- 1 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (130 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (456 opinii)
- 3 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (170 opinii)
- 4 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (266 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (110 opinii)
- 6 Fotowoltaika. Najpopularniejsze rozwiązania (83 opinie)
Nowy ład przy zakupie mieszkania lub budowie domu. Komentarze
Przedstawione niedawno przez rząd nowe pomysły na wspieranie Polaków w dochodzeniu do zapewniania sobie własnego lokum nadal są zbyt mało konkretne, by rzeczowo je ocenić. Na tym etapie analiza przedstawionych kierunków budzi tyle samo obaw co nadziei.
Premier Mateusz Morawiecki przy okazji prezentacji programu przyznał się do porażki poprzedniego programu Mieszkanie Plus, w ramach którego w ciągu kilku lat w całej Polsce powstać miały tysiące mieszkań na wynajem z niskim czynszem i możliwością dojścia do własności mieszkania (na całe Trójmiasto powstało tylko jedno osiedle, oddanie kluczy do mieszkań opóźnione było o ponad półtora roku).
- To bolączka wszystkich rządów III RP. To co osiągnęliśmy to zdecydowanie za mało. Mogę powiedzieć, że ten program, który w pierwszej odsłonie zaproponowaliśmy nie wyszedł tak jakbyśmy chcieli - powiedział Mateusz Morawiecki przyznając się przy tym do potknięcia. - Dlatego przebudowaliśmy nasz program mieszkaniowy, będzie się on składał z kilku nowych komponentów.
Przypominamy najważniejsze z nich:
Nowy Ład. Zobacz pełną listę zmian proponowanych w programie
Mieszkanie bez wkładu własnego
Państwo zamierza osobom od 20 do 40 roku życia zapewnić gwarancje bankowe przy zakupie na kredyt pierwszego w życiu mieszkania z rynku pierwotnego, wtórnego lub przy budowie domu (tzw. program poręczeniowo-gwarancyjny). Ma ona wynosić do 40 proc. ceny mieszkania i do 100 tys. zł. Ma to umożliwić szybki zakup mieszkania osobom, które nie są w stanie odłożyć wymaganego przez banki wkładu własnego.
Sprzedaż mieszkania. Z biurem nieruchomości czy bez?
Dodatkowo, by premiować rodziny, rząd przewiduje umarzanie kredytu (maksymalnie do 150 tys. zł) w miarę pojawiania się na świecie kolejnych dzieci. Przy narodzinach drugiego dziecka rodzina liczyć może na 20 tys. dopłaty, trzeciego 60 tys. zł i 20 tys. zł przy każdym kolejnym dziecku.
Bony mieszkaniowe
Mają wspierać osoby, których nie stać na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego na zakup mieszkania. Będzie on wsparciem przy wynajmie, nabyciu pierwszego mieszkania lub domu lub też jego budowie. Przewidywane są dwa rodzaje takich bonów:
- Społeczny bon mieszkaniowy będzie przeznaczony na wpłatę tzw. partycypacji w TBSie lub Społecznej Inicjatywie Mieszkaniowej - SIM (to spółki działające na podobnych zasadach jak TBS) lub wkładu mieszkaniowego w spółdzielni mieszkaniowej - SM.
Jednoosobowe gospodarstwa domowe otrzymałyby pomoc w wysokości 5 tys. zł, małżeństwo bez dzieci - 10 tys. zł, małżeństwo z jednym dzieckiem - 25 tys. zł, z dwojgiem - 40 tys. zł. - Rodzinny bon mieszkaniowy dla rodzin z co najmniej 3 dzieci lub osób z niepełnosprawnością. Będzie mógł zostać przeznaczony na partycypację w SIM/TBS, wkład mieszkaniowy w SM, a także na nabycie mieszkania lub domu jednorodzinnego albo budowę domu.
Jeżeli rodzina przed przyznaniem bonu nie posiadała własnego mieszkania lub domu jednorodzinnego albo jeżeli powierzchnia tego domu lub lokalu nie przekraczała 65 m kw., wysokość bonu dla rodziny z trojgiem dzieci wyniesie 100 tys. zł. Kwota ta będzie dodatkowo podwyższana o 15 tys. zł za każde kolejne dziecko.
Jeśli rodzina posiadała wcześniej mieszkanie większe niż 65 m kw. kwota bonu dla rodziny z trojgiem dzieci wyniesie wówczas 55 tys. zł i również będzie podwyższana o 15 tys. zł za każde kolejne dziecko.
Dom do 70 m kw. bez pozwolenia
Realizacja budynków jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m kw. ma być możliwa bez pozwolenia, bez kierownika i książki budowy, a jedynie na podstawie zgłoszenia.
Premier zaznaczył jednak, że możliwe to będzie o ile taka zabudowa przewidziana jest w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, a gminy gdzie pokrycie planami jest niewielkie otrzymają finansowe wsparcie, by procesy te przyspieszyć.
Trudno precyzyjnie ocenić rządowe propozycje, ponieważ są one jeszcze zbyt mało konkretne. Jeśli chodzi o zapowiadane dopłaty do wkładu własnego za słuszny uważam wniosek, że doprowadzą one wprost do wzrostu cen nieruchomości na rynku - skoro będzie więcej pieniędzy po stronie kupujących, to zwiększony popyt doprowadzi do podniesienia cen przez deweloperów.
Także propagowanie budowy domów bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę, tylko na podstawie zgłoszenia, niewiele pomoże. Obie procedury tak naprawdę niewiele się różnią. Pomoc rządu w zakresie budowy domów nie sprawdzi się w Trójmieście, bo na przykład w Wiczlinie, gdzie grunty są najtańsze w Gdyni, działka kosztuje 500 zł za m kw. Ze względu na wymogi planu miejscowego, aby na działce wybudować dom, to musi ona mieć minimum 500-600 m kw. czyli wydać trzeba 300 tys. zł. To kosztuje więcej niż budowa domu jednorodzinnego.
Oczekuję także, że powstanie w końcu ustawa poświęcona kooperatywom. Fundacja Habitat, prywatna osoba z Gliwic oraz ja napisaliśmy trzon ustawy o kooperatywach. Leży ona obecnie w zamrażarce sejmowej. Tymczasem po dyskusjach z bankami dopracowany jest w niej nawet model finansowania budowania mieszkań dla osób, które mają bardzo niską zdolność kredytową. Kooperatywa to lepsze rozwiązanie niż TBS czy społeczna inicjatywa mieszkaniowa, bo jej istnienie nie generuje praktycznie żadnych kosztów - nie ma spółki, siedziby, prezesa, doradcy itd. Niestety bon mieszkaniowy premiuje tylko spółdzielnie mieszkaniowe, TBS-y oraz organizowane przez gminy inicjatywy mieszkaniowe.
Trudno precyzyjnie ocenić założenia nowego programu dopóki nie będą one znane w pełnym zakresie. Jednak moje pierwsze przemyślenie jest takie, że znowu z pieniędzy budżetowych, czyli naszych wspólnych, będziemy zasilać kieszenie deweloperów. Skoro kredyty mają być bardziej dostępne, to obawiam się powtórki scenariusza z lat 2005-2008 kiedy nadmierny dostęp do kredytów doprowadził do kryzysu. Zwiększony popyt na mieszkania spowodował wzrost cen z rynku pierwotnego. A przecież to jest zawsze reakcja łańcuchowa - kiedy rosną ceny nowych mieszkań, droższe stają się także mieszkania z rynku wtórnego. Każdy ogłaszany do tej pory program tego rodzaju w efekcie powodował wzrost cen mieszkań. Tymczasem wciąż czekamy na zatrzymanie ich wzrostu. Jeśli mieszkanie w falowcu na Przymorzu kosztuje już 9 tys. zł za m kw. to mamy do czynienia z zachwianiem.
Zamiast inwestowania w rozwój budownictwa deweloperskiego, postulowałabym dofinansowanie rozwoju budownictwa społecznego. Od 30 lat nie powstała w Polsce konsekwentnie realizowana polityka w tym zakresie. Młodzi ludzie wydają pieniądze na wynajem, bo nie mogą pozwolić sobie na zakup drogiego mieszkania od dewelopera. Tą lukę powinien uzupełnić rząd - wydawać pieniądze w bardziej racjonalny i przyszłościowy sposób.
Być może zapisy w projektach ustaw rozwieją wątpliwości, jednak na tym etapie warto zwrócić uwagę na kilka elementów:
- Premier mówił co prawda, że w ramach programu "Mieszkanie bez wkładu własnego" wkład ten będzie pokrywany do 40 proc. ceny nieruchomości i 100 tys. zł, ale już na stronie ministerstwa doczytać można, że de facto będzie to program poręczeniowo-gwarancyjny. Oznacza to udzielanie gwarancji bankowych. A to nie jest żywa gotówka, która wykładana będzie na start za nabywcę, który przed bankiem powinien się wykazać jej posiadaniem. Pytanie w jakiej formule zostanie to zorganizowane, bo banki z całą pewnością będą działać po swojemu - badać wiarygodność swojego klienta: źródło i wysokość jego dochodów, zdolność kredytową itd.
- Warto zadać sobie pytanie czy umożliwianie zaciągnięcia kredytu nabywcom, którzy nie byli w stanie zgromadzić wkładu własnego, nie jest zaprzeczeniem wprowadzonej przed kilku laty przez Komisję Nadzoru Finansowego rekomendacji. Narzucała ona obowiązkowy wkład własny po to, by ograniczyć zaciąganie kredytów mieszkaniowych ponad możliwości finansowe nabywcy. Pamiętajmy także, że w bliższej lub dalszej perspektywie podniesione zostaną stopy procentowe, co spowoduje wzrost rat spłacanego kredytu.
- Zapowiedź programowa przewiduje wprowadzenie limitu ceny metra kwadratowego nabywanej nieruchomości, po przekroczeniu której uzyskanie gwarancji zabezpieczającej wkład nie będzie możliwe. Nie wiadomo na razie jakiej wysokości będzie ten limit i w jaki sposób będzie wyliczany. Doświadczenie rynku trójmiejskiego z poprzedniego programu wspierającego zakup pierwszego mieszkania - Mieszkanie dla Młodych (MdM), gdzie dostępność mieszkań z dopłatami była bardzo duża w porównaniu z resztą kraju, pokazuje że limitowanie cen może doprowadzić do ich wzrostu. W MdM limit dla nowych mieszkań w Gdańsku był na tyle wysoki, a popyt na nie na tyle szeroki, że deweloperzy podnieśli nieco ceny mieszkań, by w pełni wykorzystać możliwości programu.
- Bon mieszkaniowy w większości przypadków przeznaczony będzie do wykorzystania w TBSie, inicjatywie społecznej lub spółdzielni mieszkaniowej. Taka produkcja mieszkaniowa w Trójmieście jest znikoma, zatem z tej pomocy w Gdańsku, Sopocie i Gdyni nie skorzysta prawie nikt za wyjątkiem rodzin z co najmniej 3 dzieci i osób niepełnosprawnych, które nieruchomości wybierać mogą również od deweloperów i z rynku wtórnego.
- Budowa domu jednorodzinnego na zgłoszenie, zamiast po uzyskaniu pozwolenia na budowę i to bez limitu powierzchni już jest możliwa od 2015 roku. Jeśli w ciągu 21 dni urząd nie wyrazi sprzeciwu, można budować (na pozwolenie czeka się do 65 dni). Nie ma jednak w rządowych propozycjach mowy o skróceniu czasu przygotowania budowy - np. doprowadzeniu mediów co nadal trzeba będzie szczegółowo ustalać z ich dostawcami albo przekonaniu banków, by na budowę prowadzoną na podstawie zgłoszenia udzieliły kredytu. Polski ład zwolnić ma także z obowiązku prowadzenia budowy domu do 70 m kw. przez jej kierownika. Pytanie jednak... czy jest to rozsądne?
Opinie wybrane
-
2021-05-24 10:43
(17)
Tak tylko przypomnę tym, którzy teraz tak narzekają na tych , którzy chcą skorzystać z pomocy przy wkładzie własnym, a sami kupowali mieszkanie w okolicach 2014 albo przed, to cóż dla Was wymagany był wkład własny 5%, lub 0%. Teraz 10-20%, pominę już kompletnie ceny mieszkań, jak wyglądały parę lat temu a jak wyglądają teraz.
- 52 40
-
2021-05-26 09:14
uwaga trafna, ale to się nie wzieło znikąd
polityka, podatki i cierpią na tym ludzie, a pchanie ludzi w kredyty to tylko gorsze posunięcie.
Nie lepiej aby każdy sobie dorobił płacąc mniejsze podatki? te 20% wkładu to bezpieczeństwo dla choćby zmniejszenia inflacji. bez tego? no cóż.... ceny mieszkań będą baaaardzo wysokie, a kredyty na całe życie, dla 2 osób.- 1 0
-
2021-05-25 21:14
no to ci powiem że oba pomysły są poronione
dopłaty czy gwarancje wywindują ceny jeszcze bardziej bo to winduje popyt. Do tego niekorzystna struktura podatkowa promująca kupno pod wynajem i niskie stopy procentowe, ale to inny temat. Ceny mieszkań wzrosną tak że nie zrobi ci to różnicy czy dostałaś dopłatę czy nie. A za to wszystko zapłacimy wszyscy inflacją lub wyższymi podatkami i bezrobociem. Tylko to jest odsunięte w czasie. Gotują nas jak tą żabę, powoli, tak żebyśmy się nie pokapowali.
- 8 0
-
2021-05-25 15:17
Inflacja
Dodać warto że oszczędności pochłania inflacja i nie ustannie drożejące działki pod budowę czy nowe mieszkania z powodu co raz większych restrykcji jeśli chodzi o oddawanie ciepła do atmosfery
- 2 0
-
2021-05-24 18:46
Jak zwiększy się dostępność kredytów to ceny jeszcze bardziej wzrosną
- 7 0
-
2021-05-24 12:19
(3)
Tylko dlaczego wyłącznie z rynku pierwotnego? Przecież to prezent dla deweloperów. Zastanawia mnie też wiek 20-40. Dlaczego nie 41? Co, jeśli mieszkanie kupuje para, w której jedna osoba się mieści w widełkach, a druga nie? Program może i potrzebny, ale założenia dziwaczne.
- 10 1
-
2021-05-24 12:23
(2)
Przecież w tekście wyraźnie napisano "gwarancje bankowe przy zakupie na kredyt pierwszego w życiu mieszkania z rynku pierwotnego, wtórnego lub przy budowie domu (tzw. program poręczeniowo-gwarancyjny)." A czemu 20-40, bo ten przedział wiekowy ma najbardziej przekichane w tym temacie i to tego przedziału wiekowego ten problem najbardziej dotyczy.
- 3 7
-
2021-05-24 13:06
(1)
Ok, widzę rynek wtórny, a wcześniej nie widziałem. Nie mam pojęcia, czy to moja ślepota, czy artykuł był edytowany. Mniejsza. Co do przedziału wiekowego, nie jestem przekonany. Bardzo sztucznie ustawiona granica.
- 4 1
-
2021-05-24 13:11
Granica jak granica, zawsze gdy jest, jest sztuczna. Zresztą gwarancja wkładu własnego (najsensowniejsza w całym Nowym Ładzie) ma inne większe problemy, tylko 80tys rodzin w całym roku z niej skorzysta oraz spowoduje wzrost popytu, a za tym nie pójdzie wzrost podaży poprzez np. zwiększenie ilości tanich mieszkań budowanych przez spółdzielnie.
rozwiń...Granica jak granica, zawsze gdy jest, jest sztuczna. Zresztą gwarancja wkładu własnego (najsensowniejsza w całym Nowym Ładzie) ma inne większe problemy, tylko 80tys rodzin w całym roku z niej skorzysta oraz spowoduje wzrost popytu, a za tym nie pójdzie wzrost podaży poprzez np. zwiększenie ilości tanich mieszkań budowanych przez spółdzielnie.
Pominę już tutaj limit ceny za m2, który ma być wprowadzony, w swoim założeniu słuszny, ale przez brak zwiększonej podaży może doprowadzić do tego, że z programu skorzystają tylko kupujący mieszkania w miastach takich jak Tczew czy Pruszcz Gdański. W dużych nic się nie zmieni, przynajmniej na lepsze.- 1 2
-
2021-05-24 11:54
Nic sie nie zmienilo. (7)
Jezeli nie potrafisz zaoszczedzic na wklad wlasny to skad przekonanie ze stac cie na kredyt?
- 28 12
-
2021-05-24 23:56
(2)
Może dlatego: kupiliśmy 2.5 roku temu mieszkanie na rynku wtórnym za 500 tys. Teraz mieszkania o tym samym metrażu, na tym samym osiedlu, podobny standard chodzą po 680-700 tys.
Co z tego że ktoś odłoży nawet 100 tys w 2 lata skoro nieruchomości tak szybko drożeją.- 7 0
-
2021-05-25 16:50
Spoko, wzrost wartości o 200 tys. przez dwa lata, no no (1)
Ceny rosną, nie ma co zaprzeczać, ale nie przesadzajmy z tymi kwotami.
- 0 7
-
2021-05-27 09:27
Bliźniak w Czaplach. W listopadzie 2020 cena 599 tys, w maju 2021 - 730 tys. 130 tys w pół roku i co Ty na to?
- 1 0
-
2021-05-24 12:08
Nie, sytuacja na rynu kredytowym i mieszkaniowym się nie zmieniła. Nie wzrosła wysokość wkładu własnego, nie wzrosła cena mieszkań. Młodzi ludzie nie płacą za wynajem kwot, które na spokojnie mogliby płacić na spłatę kredytu.
I co do odłożenia, może lepiej żeby te 50-100 tys było poduszką na gorsze czasy, remont itp a nie wkład własnyNie, sytuacja na rynu kredytowym i mieszkaniowym się nie zmieniła. Nie wzrosła wysokość wkładu własnego, nie wzrosła cena mieszkań. Młodzi ludzie nie płacą za wynajem kwot, które na spokojnie mogliby płacić na spłatę kredytu.
I co do odłożenia, może lepiej żeby te 50-100 tys było poduszką na gorsze czasy, remont itp a nie wkład własny skoro banki i tak i tak mają inne metody weryfikacji.
Klasyczne oderwanie od rzeczywistości, co ciekawe często widoczne u osób, które kupiły mieszkanie 10 lat temu, z pomocą rodziców, albo dostały je po babci.- 8 8
-
2021-05-24 12:04
oszczędzanie to przeciwieństwo kredytowania się (2)
za założenia kredyt bierze ten kto nie może, nie potrafi zaoszczędzić tak więc za bardzo nie rozumiem co masz na myśli. Problem to kredyt a nie to czy wkład własny to 0, 10, 30 czy 70%.
- 4 12
-
2021-05-24 12:18
głupio gadasz. (1)
czyli mam 20 lat oszczędzać by sobie kupić mieszkanie?
Bo nie potrafię w rok zaoszczędzić 500tys?
możesz odkładać nawet i pół wypłaty, a i tak się nie dorobisz mieszkania- 14 5
-
2021-05-24 12:55
a dlaczego ktoś ma oszczędzać 4 lata aby uzbierać 20% wkładu własnego?
chodzi tylko o to , że wysokość wkładu własnego to rzecz względna, ty nie chcesz oszczędzać 20 lat żeby kupić mieszkanie a ktoś inny może nie chcieć oszczędzać 4 lata żeby kupić mieszkanie na kredyt.
wprowadzacie sztuczny podział na kredyciarzy lepszych (ci z wkładem) i gorszych (ci bez wkładu).- 4 5
-
2021-05-24 10:59
trafna uwaga
dodam jeszcze, że były czasy kiedy można było bez problemu dostać kredyt na 110% wartości nieruchomości (10% na wykończenie).
Tak więc regulowanie wkładem własnym to nic nowego, w tym przypadku dla pewnych grup wraca zerowy wkład własny, kiedyś było to dla wszystkich.
Pamiętać też należy, że wkład własny to nie jedyne wymaganie żeby otrzymać kredyt i ostatecznie to it tak banki zadecydują komu kredyt przyznać a komu nie.- 8 9
-
2021-05-26 11:18
Dlaczego nie budują tak, jak w Szwecji? (1)
Powinny być takie mieszkania komunalne na model szwedzki, a tu ciągle lichwą jedzie. Te nibyrządy nawet normalnych kredytów nie wspierały. Jeszcze do 2008 roku lancowane były franki, dolary, euro. Dlaczego czuję, że to działania pozorne?
- 6 4
-
2021-05-26 13:12
szwecjadzisiaj
"Szwedzki rynek mieszkaniowy znacząco różni się od polskiego i znacznie trudniej tam wynająć mieszkanie. Obowiązuje system kolejkowy, a na własne lokum można czekać nawet kilka lat.
Mieszkań w Szwecji jest mało, więc siłą rzeczy karty na rynku mieszkaniowym rozdają właściciele, spółdzielnie i deweloperzy. Sporo osób zamiast mieszkać we"Szwedzki rynek mieszkaniowy znacząco różni się od polskiego i znacznie trudniej tam wynająć mieszkanie. Obowiązuje system kolejkowy, a na własne lokum można czekać nawet kilka lat.
Mieszkań w Szwecji jest mało, więc siłą rzeczy karty na rynku mieszkaniowym rozdają właściciele, spółdzielnie i deweloperzy. Sporo osób zamiast mieszkać we własnym lokum, decyduje się je wynajmować, a do własnych potrzeb znajduje inne mieszkanie, co w Polsce wydaje się nie do pomyślenia."
Masz swoją Szwecję He he he :)- 2 1
-
2021-05-24 12:49
Ubiorą ludzi w kredyty na 100% wartości (5)
Do spłacenia będzie ogromna suma wraz z odsetkami. Za 10-15 lat będzie taki sam lament jak z frankowiczami. Jak ktoś nie da rady uzbierać na wkład własny to nie udźwignie tez dużych ciężkich rat przez 30 lat. Nikomu źle nie życzę,ale raty na 100% wartości to mniej niż comiesięczne oszczędności odłożone na wkład. Jak zwykle zarobią banki i deweloperzy. A niewypłacalne kredytu spłaci państwo, czyli wszyscy inni niż dłużnicy.
- 79 5
-
2021-05-24 12:53
(4)
Wszystko by się zgadzało, jakby ludzie, którzy będą spłacać te raty na 100% kredytu nigdzie teraz nie mieszkali i nie ponosili żadnych kosztów, a to ludzie, którzy płacą sporo za wynajem, zazwyczaj tyle ile wynosiłaby taka rata kredytu i jednocześnie wymaga się od nich odłożenia ekstra sporej sumy na wkład własny.
- 12 6
-
2021-05-25 21:17
tylko że te zmiany wywindują popyt
a za tym pójdą do góry ceny. Ta różnica się skasuje, a gospodarka dostanie po tyłku przez inflację
- 3 0
-
2021-05-24 13:32
Jest racja w tej argumentacji (2)
Ale jednak wynajem to nie kredyt gigant na 30 lat. Z drugiej strony każdy woli mieć swoje (bezpieczeństwo) ja to rozumiem.
Ja mieszkałem u rodziców i zbieraliśmy na wkład, ale to było dawno. Dziś mówimy o sumach nawet 10 razy większych a dochody nie wzrosły 10 razy. Ciężko zbierać, ciężko spłacać. Pytanie dlaczego jest tak drogo i co zrobić żeby już nie było drożej, a na to się zanosi.- 16 1
-
2021-05-24 14:23
(1)
wynajem byłby ok gdyby warunki były spoko. Tańsze mieszkanie = g*wniane warunki których najemca nie chce poprawić bo dlaczego ma inwestować w cudze mieszkanie. Właściciel też ma to gdzieś bo na jego miejsce przyjdzie inny który nic nie będzie robił. Fajne mieszkanie, zrobione porządnie jest teraz droższe niż rata kredytu. Fakt... rata może wzrosnąć
wynajem byłby ok gdyby warunki były spoko. Tańsze mieszkanie = g*wniane warunki których najemca nie chce poprawić bo dlaczego ma inwestować w cudze mieszkanie. Właściciel też ma to gdzieś bo na jego miejsce przyjdzie inny który nic nie będzie robił. Fajne mieszkanie, zrobione porządnie jest teraz droższe niż rata kredytu. Fakt... rata może wzrosnąć ale jeśli raty wzrosną a mieszkania są wynajmowane to cenu najmu też pójdą w górę... ostatecznie płaci osoba zamieszkująca lokum. I kółko się zamyka. Ludzie którzy chcą normalnie mieszkać a nie inwestować w mieszkania mają prze**ane
- 12 0
-
2021-05-25 06:00
Można dogadać się z właścicielem i....
wyremontować norę za niższy czynsz
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.