Zabytkowe pozostałości spichlerzy Kamienny Niedźwiedź i Żołądź nie mogą zostać rozebrane. Zostały zatem podparte i "podkopane", by mógł się pod nimi znaleźć podziemny garaż.
W cyklu Trójmiasto w Budowie dokumentujemy, jak dzięki nowo powstającej zabudowie zmieniają się eksponowane przestrzenie w mieście. Jedno z takich przedsięwzięć ma właśnie miejsce na terenie Wyspy Spichrzów. Zabytkowy obiekt "uniesiony" został tu w powietrzu, by mogła pod nim powstać dwukondygnacyjna hala garażowa.
to zależy od tego, jakie to jest miejsce i projekt 33%
nie lubię takich połączeń, zabytki powinny być pozostawiane w oryginale lub odbudowywane25%
Budowa postępująca na północnym cyplu Wyspy Spichrzów w Śródmieściu Gdańska to drugi etap realizowanej w ramach partnerstwa prywatno-publicznego inwestycji Granaria.
Prostopadle do istniejącej na Motławie mariny powstaje ciąg siedmiokondygnacyjnych budynków. Pomiędzy nimi prostopadle do rzeki powstaną trzy ulice łączące nabrzeże z ul. Chmielną: Pożarnicza, Basztowa i Ciesielska. Poprowadzone one zostaną na stropie dwukondygnacyjnej hali garażowej, która właśnie powstaje.
Wykop pod halę jest ogromny, bo powstaje ona równocześnie pod trzema dużymi częściami przyszłej zabudowy. Trwa betonowanie ostatnich części stropu pomiędzy poziomami hali. Zostanie ona zamknięta stropem, który jednocześnie do końca tego roku stanie się poziomem "0" dla tej części wyspy. W przyszłości korzystać z niej będzie 500 pojazdów.
Realizacja tego elementu konstrukcyjnego na wyspie otoczonej wodą jest dużym wyzwaniem nie tylko ze względu na wody gruntowe. Nad częścią garażu znajduje się zabytkowa zabudowa, która zgodnie z zaleceniami konserwatora musi zostać w całości zachowana. Nie wolno jej rozebrać na czas wykonywania hali garażowej, a potem odtworzyć.
Kamienny Niedźwiedź i Żołądź "zawieszone w powietrzu"
Spichlerze Kamienny Niedźwiedź i Żołądź to jedna z najważniejszych osobliwości tej budowy.
Ich ceglane ruiny znajdują się od strony ulicy Motławskiej. Zgodnie z projektem również pod tymi obiektami ma się znaleźć podziemna hala garażowa. Ale ruiny są zabytkiem rejestrowym, dlatego nie można ich rozebrać, a potem zrekonstruować. Z tego powodu ruiny fragment po fragmencie uniesione zostały na betonowych mikropalach, oparte na betonowej płycie stropu najpierw poziomu "0", a potem poziomu "-1". W tej chwili wykonywany jest wykop na poziomie "-2" i dopiero potem wylana zostanie tam betonowa ława hali garażowej. Zabezpieczone podporami i "zawieszone w powietrzu" ruiny zobaczyć można z tarasu widokowego na dachu spichlerza Deo Gloria.
- Cały ten teren jest pod ochroną konserwatorską. W planie miejscowym znajduje się zapis mówiący, że te mury trzeba zachować i tego się trzymamy na każdym etapie - mówi przedstawiciel inwestora z firmy Multibud. - We wszystkich miejscach, gdzie zabezpieczone zostały zabytkowe mury na bieżąco prowadzone są pomiary geodezyjne. To pozwala nam monitorować ewentualne odchylenia zabytkowych murów. Gdyby do nich doszło możemy w każdej chwili zareagować, by ochronić stare mury przed uszkodzeniami. Oczywiście wszystkie zabytkowe części zostaną wzmocnione dodatkowymi elementami konstrukcyjnymi. Jest to konieczne, ponieważ w znacznej części te zabytki zostaną obudowane nową kubaturą. Ponad zabytkowymi murami wznosić się będą kolejne piętra nowej zabudowy. Bez wzmocnienia konstrukcji realizacja skomplikowanego połączenia starej substancji z nowymi częściami w ogóle nie byłaby możliwa.
Zabytkowe mury podziwiać będzie można głównie od wewnątrz zabudowy, gdzie stworzone zostaną lokale gastronomiczne, usługowe i przestrzenie publiczne. Inwestor we współpracy z konserwatorem dba zatem o to, by zachować każdy element, którego stan techniczny na to pozwala.
Spichlerz Miejski będzie pierwszy
Najbliżej hotelu Holiday Inn powstaje tzw. Spichlerz Miejski. Jego budowa jest najbardziej zaawansowana, ponieważ pod tym budynkiem nie powstanie podziemna hala. Gotowa jest cała konstrukcja, chociaż w centralnej części budowli nadal znajduje się sięgający gruntu otwór, w którym wstawiony jest budowlany żuraw. Właśnie trwają prace nad pokryciem dachu tej bryły, wykonywane są także elewacje i wstawiane okna od strony ulicy Motławskiej i Pożarniczej.
Sąsiaduje z nim Spichlerz Steffen, który ze względu na duże powierzchnie zachowanych zabytkowych murów również nie zostanie podpiwniczony. Wszystkie stropy w istniejącej części tego obiektu zostaną odgrzybione, odpleśnione, zabezpieczone i - jeśli tylko ich stan techniczny na to pozwoli - zachowane. Połączenie starej substancji z nową zabudową to trudne zadanie ze względu na konieczność spełnienia współczesnych wymogów technicznych; muszą znaleźć się tutaj przecież instalacje przeciwpożarowe, wentylacja i klimatyzacja, szachty ze wszystkimi instalacjami połączyć muszą wszystkie kondygnacje od parteru aż po dach. To wyzwania, z którymi zmierzyli się nie tylko projektanci, ale też są codziennością ekip budowlanych.
- Fragmenty posadzek tego spichlerza będą miały tzw. fosy archeologiczne, co oznacza, że przez szklane pokrycie oglądać będzie można na fragmenty zabytku znajdujące się poniżej poziomu gruntu, np. starą fosę - opowiada oprowadzający nas po budowie przedstawiciel inwestora. Sygnaturki na cegłach wskazują, że do budowy murów wykorzystana została tu cegła z cegielni w Matarni.
- Uzgodnienia z konserwatorem miały oczywiście miejsce na etapie projektowania budynku, ale też prowadzone są na bieżąco, w miarę postępu prac - dowiadujemy się w czasie wizyty na budowie. - Konsultowane są między innymi materiały, jakie będą zastosowane we wnętrzach, szczególnie te, którymi wykończone będą wnętrza spichlerza Steffen, czyli tego, w którym powstaną powierzchnie usługowe i gastronomiczne. Tu każdy detal wewnętrzny jest uzgadniany z konserwatorem.
Rozbiórka Mostu Stągiewnego od 1 października
Największymi wyzwaniami dla budowniczych są brak miejsca na organizację rozległego placu budowy oraz konieczność zachowania zabytkowych pozostałości spichlerzy. Wielu koniecznych do wykonania prac i dodatkowych kosztów nie dało się przewidzieć na etapie projektowym.
Jakby problemów z organizacją budowy było za mało, niebawem skomplikuje się także dojazd do niej.
- 1 października rozpocznie się rozbiórka Mostu Stągiewnego i budowa zastępującej go tymczasowo kładki pieszej. Potem powstawać zaczną przyczółki nowego mostu oraz jego zwodzona konstrukcja, dzięki której większe jednostki dopłynąć będą mogły do nowej części mariny, która powstanie w ramach inwestycji na Motławie - mówi przedstawiciel inwestora. - Po tym jak most zostanie rozebrany materiały dojeżdżać będą od strony ulicy Pszennej, ponieważ pojazdy budowy nie mogą poruszać się po Chmielnej. Nowy most oddany do użytkowania ma być wiosną 2022 r. Cała inwestycja zakończy się w 2024 r.
Projekt drugiego etapu Granarii powstał w warszawskiej pracowni Mąka Sojka Architekci. Generalnym wykonawcą inwestycji, włącznie z realizacją zadań publicznych wynikających z umowy o partnerskie prywatno-publicznym pomiędzy inwestorem (konsorcjum Multibud Immobel) a Miastem Gdańsk, jest Doraco. Generalnym wykonawcą konstrukcji żelbetowej jest Bauhaus, a części garażu podziemnego specjalizujący się w takich pracach Keller.
Dojazd do parkingów podziemnych na wyspie spichrzów powinien być w tunelu pod stagiewną, wjazd do niego byłoby przy hotelu Grano. W tej chwili jest kolizja pieszych z samochodami na skrzyżowaniu Chmielnej ze Stagiewną
2 lata
466
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-09-26 09:51
Wjazd do tunelu na obwodnicy
2 lata
41
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-09-26 22:46
(1)
Super zabawa pewnie jak zwykle niechcący zabytkowe ruiny runa i już nie trzeba będzie ich wkomponowywac. Zresztą po co wyrzucać miliony na zabezpieczenie kawałeczka muru skoro w tym samym czasie pozwala się o wiele lepiej zachowanym budynkom popadać w perzynę?!?!? Głupota i złośliwość konserwatorow
2 lata
135
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-04-09 16:48
Myśl pozytywnie.
Tobie zapewne podobały się ruiny stojące na wyspie od 1945 roku.
Jano.
2 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-09-26 13:47
Niepokoi mnie ten parking na 500 samochodów
Niech każdy tylko raz dziennie wyjedzie i wróci, do tego dodajmy pojazdy z istniejącego parkingu, pod niedawno wybudowanymi "kamieniczkami" nad Motławą, do tego goście hotelowi, dostawcy i taksówki, które tam stale krążą.
Aha, bym zapomniał o tych samochodzikach elektrycznych, którym wolno (dlaczego?) parkować na skrzyżowaniu.
Proponuję już pomyśleć o światłach na skrzyżowaniu Chmielnej ze Stągiewną.
. Zabytkowy obiekt "uniesiony" został tu w powietrzu, by mogła pod nim powstać dwukondygnacyjna hala garażowa.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy