• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy można porwać własne dziecko?

22 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Skłóceni małżonkowie w trakcie rozwodu nie wahają się nawet przed porwaniem własnego dziecka. To może jednak tylko jeszcze bardziej skomplikować proces rozwodowy i wywołać u dziecka traumę. Skłóceni małżonkowie w trakcie rozwodu nie wahają się nawet przed porwaniem własnego dziecka. To może jednak tylko jeszcze bardziej skomplikować proces rozwodowy i wywołać u dziecka traumę.

Rozstanie to jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu każdej pary. Przejście przez całą procedurę sądową bywa wyniszczające dla każdej ze stron. Jeśli do tego dochodzi kwestia podziału opieki nad dzieckiem, łatwo o konflikt. Jego efektem nierzadko bywają porwania rodzicielskie. Jak zachować się w sytuacji, kiedy do niego dojdzie?



Pani Anna i pan Maciej (imiona zmienione) są już po rozwodzie. Mają dwóch synów w wieku 8 i 12 lat. Sąd orzekł, że miejsce pobytu chłopców jest przy matce. Sądownie zostały też uregulowane kontakty ojca z synami. Niestety, po kilku miesiącach matka zaczęła coraz bardziej je ograniczać. Najczęstszym powodem odwoływania wizyt była wyimaginowana choroba dzieci, która nagle atakowała je, gdy miały spotkać się z ojcem. W końcu pan Maciej, który zgodnie z wolą sądu miał spotykać się z synami co drugi weekend, widywał się z nimi jedynie raz na dwa, a czasem nawet trzy miesiące.

Podczas jednej z wizyt zdecydował się nie odwozić ich już do matki i tym samym wyegzekwować i rozszerzyć postanowienie sądu. Pani Anna zgłosiła porwanie dzieci i tak koszmar dwóch chłopców, którzy przeszli już traumę rozwodu, zamiast się zakończyć, dopiero się rozpoczął.

Nie jest to wymyślona historia, a jedna ze spraw, którą prowadziła spółka Legal Salutaris z Gdańska.

- To typowy przykład, kiedy dwie rzeczywistości - sądowa i życiowa - splatają się ze sobą - mówi Krzysztof Rusinowicz, prezes zarządu Legal Salutaris. - Bo o ile od strony czysto ludzkiej możemy zrozumieć emocjonalną decyzję ojca, który w przypływie bezsilności postanawia zatrzymać synów przy sobie, to od strony prawnej tego typu działanie jest nie do przyjęcia.
Kiedy mamy do czynienia z porwaniem rodzicielskim?

Najczęściej sytuacja wygląda tak, że rodzice toczą między sobą spór sądowy związany z rozstaniem, podczas którego jedno i drugie walczy, by miejsce pobytu dziecka było przy nich.

- W sytuacji braku prawomocnego orzeczenia sądu, a więc gdy oboje rodziców mają pełne prawa rodzicielskie, mamy do czynienia z sytuacją patową - dodaje prezes. - Bo zarówno matka, jak i ojciec mogą samodzielnie decydować o miejscu pobytu dziecka. Znam sytuację, kiedy rodzice dosłownie ścigają się do szkoły swojego dziecka, by odebrać je przed współmałżonkiem. To jednak nie jest jeszcze porwanie, bowiem oboje rodziców mają pełnię praw rodzicielskich.
Z porwaniem rodzicielskim mamy do czynienia, gdy sąd określił miejsce pobytu dziecka przy jednym z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiemu, a ten bezprawnie zmienił je i przetrzymuje dziecko ponad ustalony termin.

- Nierzadko dochodzi do przetrzymania dziecka - skoro mam wyrok sądu, który gwarantuje mi, że mogę widzieć się z dzieckiem od np. środy do piątku, a matka dziecka mi to utrudnia to ja, nie zważając na brak zgody z jej strony, przyjeżdżam do przedszkola po dziecko i zabieram je na czas, który sam uznaję za stosowny - dodaje Krzysztof Rusinowicz.
Innym przypadkiem, z którym prawnicy Legal Salutaris spotykają się coraz częściej, jest wywożenie dzieci za granicę, szczególnie do Wielkiej Brytanii. Jednakże istnieją sposoby na sprowadzenie dziecka do Polski.

Jak radzić sobie w przypadku porwania dziecka?

Porwania rodzicielskie wiążą się z bezradnością i bezsilnością rodzica, który jest wyalienowany z życia swojego dziecka. Jednak mogą nie tylko wywołać u niego traumę na całe życie, ale i poważnie skomplikować procedurę sądową. Niestety coraz częściej rozgoryczeni rodzice decydują się na taki krok, popełniając tym samym ogromny błąd. Z pomocą przychodzą adwokaci z Legal Salutaris.

- Specjalizujemy się w prawie rodzinnym już 5 lat i pomagamy naszym klientom w takich sytuacjach - dodaje prezes. - Nasze zadanie to gwarancja dobrej i fachowej reprezentacji klienta przed sądem. Dajemy jednak o wiele więcej. Osoby, które do nas trafiają, najczęściej potrzebują stałego wsparcia i takie - przez siedem dni w  tygodniu, bez względu na święta - oferujemy. Większość złych rzeczy dla tych ludzi dzieje się poza salą sądową. Dlatego każdemu klientowi proponujemy, by - zanim podejmie jakąś decyzje dotyczącą dziecka, zanim zrobi coś czego potem będzie żałować albo skomplikuje to jego sytuację prawną - do nas zadzwonił i się skonsultował. Żaden z naszych klientów nie zostanie sam.
Legal Salutaris
"W sprawach rodzinnych jesteśmy przy Tobie"
adres: 80-416 Gdańsk, al. gen. Józefa Hallera 140 zobacz na mapie Gdańska (I piętro, pokój 112)
telefon: 58 760-38-70, 760-38-71, 510-217-792 fax: 58 760-38-70
e-mail: biuro@legalsalutaris.pl
www.legalsalutaris.pl
www.facebook.com.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (4)

  • konflikt inferesów (1)

    A co jeśli ta reklama będzie tak skuteczna że do tej firmy zgłoszą się i mama i tata po rozwodzie. Komu pomogą prawnicy?

    • 8 1

    • prawnicy pomogą sobie i machinie urzędasów

      najpierw 'wygra' on, potem po latach ona, po latach i on i ona będzie płacić dziecku odszkodowania, sprawa na lata

      'prawnicy' zawsze wygrywają

      • 1 1

  • magda458

    To reklama firmy prawniczej nic więcej, z tego co wiem biorą za każdą sprawę kupę kasy i tyle, pomoc dzieciom to ściema marketingowa

    • 1 2

  • Walka, walka, walka

    Moja koleżanka własnie wlaczy o dziecko przy pomocy prawników z Legaleo. Też zostało porwane przez ojca! to jest coraz częstsza sytuacja!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane