• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mediacje receptą na sądowe konflikty rodzinne. "Wspólne rozwiązania są trwalsze"

Wioleta Stolarska
16 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Z punktu widzenia pracy sędziów każda mediacja, nawet ta nieudana, jest pożyteczna, szczególnie w sprawach rodzinnych. Z punktu widzenia pracy sędziów każda mediacja, nawet ta nieudana, jest pożyteczna, szczególnie w sprawach rodzinnych.

Sądowe spory rodzinne mogą być szybsze i mniej uciążliwe? Przekonują o tym sędziowie, którzy coraz częściej sprawy kierują do mediacji. Według nich właśnie one mogą zamienić wyniszczające starcie stron w konstruktywne rozwiązanie, a dodatkowo usprawnić działanie sądów. - Mediacja pozwala oszczędzić uczestnictwa w procedurze sądowej, która szczególnie dla dzieci jest uciążliwa, jest też znacznie szybszym rozwiązaniem - przyznaje Rafał Terlecki, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdzie 16 października ruszył Międzynarodowy Tydzień Mediacji.



Czy uważasz, że mediacje są dobrym rozwiązaniem przed sprawą w sądzie?

W 2017 roku w Sądzie Okręgowym w Gdańsku w sprawach rozwodowych skierowano do mediacji 66 spraw. To ciągle niewiele, ale z punktu widzenia pracy sędziów każda mediacja, nawet ta nieudana, jest pożyteczna, szczególnie w sprawach rodzinnych.

Zmiany w prawie dot. mediacji pojawiły się już na początku 2016 roku, dały one pierwszeństwo próbom podjęcia mediacji zanim sprawa zostanie wniesiona do sądu. Teraz np. małżeństwa, które przed złożeniem pozwu nie wezmą udziału w mediacji, muszą wykazać przed sądem przyczynę, dla której z niej nie skorzystały.

- Mediacje nie są obowiązkowe, ale są zalecane. O mediacje może poprosić każda ze stron składająca do sądu wniosek lub pozew w sprawach rodzinnych. Zdarza się też, że sąd po zapoznaniu się z wnioskami stron sam wydaje postanowienie o skierowaniu sprawy do postępowania mediacyjnego już przed rozprawą. Na pewno o możliwość mediacji zapyta sędzia na rozprawie - mówi Rafał Terlecki, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Czytaj też: Pomorze najbardziej "rozwodowe" w kraju. Eksperci: To nie musi być wojna

Tydzień mediacji

Mediatorzy w każdym sądzie prowadzą dyżury mediacyjne, można więc nawet przed złożeniem pisma w sądzie zapoznać się z zasadami prowadzenia mediacji. Od poniedziałku 16 października trwa Międzynarodowy Tydzień Mediacji, w całej Polsce w tym czasie zaplanowane zostały dyżury mediatorów w sądach, zakładach karnych, na policji i w innych instytucjach. W sądach organizowane są spotkania sędziów z mediatorami, pełnomocnikami procesowymi oraz stronami postępowań sądowych, a także innymi przedstawicielami zawodów prawniczych.

Zobacz listę wydarzeń podczas Tygodnia Mediacji

"Wspólne rozwiązania są trwalsze i lepiej funkcjonują"

Jak przekonuje Katarzyna Stryjek, prezes Polskiego Centrum Mediacji Oddział Trójmiasto i stały mediator przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku, na każdym etapie procesu rozwodowego można i warto skorzystać z mediacji.

- Nie sprawią one, że rozwód przestanie być trudnym wyzwaniem, ale dzięki mediacjom można zbudować atmosferę sprzyjającą dialogowi. Rozwiązania wypracowane wspólnie w formie porozumienia są najtrwalsze i najlepiej funkcjonują, partnerzy chętniej realizują to, co sami uzgodnili niż to, co w sytuacji konfliktu za nich postanowił sąd - przekonuje.
Jak mówi, mediacje zwykle inicjuje strona, która czuje potrzebę konstruktywnej rozmowy i wypracowania zgodnych ustaleń, ale ocenia, że bezpośrednia rozmowa między stronami nie jest możliwa lub jest utrudniona ze względu np. na silne emocje lub brak zaufania.

Mediator w równym stopniu angażuje się w pomoc każdej ze stron

Zdarza się, że bliscy starają się wchodzić w rolę mediatora, ale to zwykle się nie sprawdza. By być dobrym mediatorem trzeba mieć nie tylko odpowiednią wiedzę i doświadczenie, ale też szczególne predyspozycje. Mediator to osoba z zewnątrz, niezwiązana z żadną ze stron. Jego "arsenał" to po prostu zestaw technik, narzędzi i zachowań mający na celu ułatwienie komunikacji stron i konstruktywnego dialogu w sprawach spornych.

- Poza poufnością i szacunkiem, dodatkowo obowiązują go zasady: bezstronności, neutralności i uczciwości. Mediator w równym stopniu angażuje się w pomoc każdej ze stron, nie może jednak sugerować czy wskazywać rozwiązań - to strony decydują, czy chcą zawrzeć ugodę. Mediator akceptuje wszystkie racjonalne rozwiązania, które strony uważają za właściwe w ich sytuacji. Jednocześnie nie dopuszcza do zawarcia ugody, która mogłaby skrzywdzić którąś ze stron - wyjaśnia Stryjek.
Pomogą się rozstać lub zażegnać konflikt

Proces mediacji może być prowadzony alternatywnie w dwóch kierunkach: pojednania lub rozstania.

- Jeśli strony nie podjęły jeszcze definitywnej decyzji o rozstaniu, proces mediacji może być prowadzony w kierunku pojednania. Jeśli strony przystępując do mediacji definitywnie deklarują, że chcą się rozstać, proces mediacji nie ma na celu scalenia małżeństwa, a jest próbą polubownego ustalenia przez strony samego sposobu rozstania. Ma służyć temu, by rozwodząca się para przy wsparciu mediatora mogła zgodnie określić zasady związane np. z formą rozwodu, opieką i wychowywaniem wspólnych dzieci czy kwestiami alimentacyjnymi - wyjaśnia Stryjek.
Czytaj też: Dłużnicy alimentacyjni na celowniku. Niemal 800 mln długu na Pomorzu

"Nigdy nie jest za późno na zawieszenie broni"

Zdarza się, że do mediatora przychodzą w porozumieniu obie strony postępowania, ale nie jest to konieczne. Niektóre wyspecjalizowane podmioty działając na wniosek zainteresowanej osoby inicjują proces mediacji kontaktując się z drugą stroną.

- Nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie mediacji, podobnie jak nigdy nie jest za późno na zawieszenie broni. Po zmianach, które zaszły w prawie można wnioskować, że im wcześniej rozpocznie się proces mediacji, tym korzystniej dla partnerów i wspólnych dzieci - ocenia dr Aleksandra Brodecka, adwokat, założycielka Centrum Porozumień Prawnych w Gdyni, inicjatorka edukacyjnej kampanii społecznej #RozwódToNieWojna.
Jak przekonuje, mediacje warto podjąć również już po rozwodzie, gdy sytuacja wymusi ponowne uregulowanie kwestii dotyczących m.in. kontaktów z dziećmi czy alimentów.

Porozumienie podstawą do decyzji sądu

Po pomyślnie zakończonym procesie mediacji ośrodki mediacyjne bądź strony wysyłają ugodę mediacyjną do sądu. Ten bada, czy ugoda spełnia wymagania formalne oraz, przede wszystkim, czy jest zgodna z dobrem dzieci.

- Porozumienie mediacyjne jest z reguły wygodniejsze dla stron, bo one same mogą wskazywać zasady na przykład porozumienia rodzicielskiego regulującego opiekę nad wspólnymi dziećmi po rozstaniu małżonków. Po drugie, mediacja pozwala oszczędzić uczestnictwa w procedurze sądowej, która szczególnie dla dzieci jest uciążliwa. Mediacja jest też rozwiązaniem szybszym. Co najważniejsze, nawet nieudana pozwala często ustalić, jakie punkty są między stronami niesporne, co oszczędza później czas samego postępowania sądowego - dodaje Terlecki, przekonując, że często się zdarza, że sąd w oparciu o ugodę orzeka rozwód już na pierwszej rozprawie.

Miejsca

Opinie (46)

  • u mnie kłótnie są o to, że ona nie chce nic robić, najlepiej gdyby malawała cały dzień paznokcie. (5)

    co da mediator? nauczy ją sprzątać???

    • 27 6

    • Może posprzątaj razem z nią

      • 13 5

    • baby sa lenie i plotkary

      alimenty na zadanie to wlasnie sa rozwody.

      Bojdy o biciu itd... mozna wlozyc niedzu książki.

      trzeba sedziow zmienic jak ich rodzice dziadki to zrobili w 44'tym...

      • 8 11

    • (2)

      Czyli taką sobie wziąłeś taką masz.

      • 9 2

      • zawsze można zmienić (1)

        nic nie jest na zawsze

        • 0 0

        • wierzysz w to że będzie inaczej?

          ciagniesz za sobą cały swój szajs, przez całe życie. chcesz zmienić ten świat to zacznij od siebie.

          • 1 0

  • nie ma lepszej sprawiedliwości niż ta, którą strony uzgodnią same. (1)

    i tyle w temacie.

    • 9 4

    • Chyba, że trafią na mediatora, który w trosce o własne finanse rozszerza konflikt i stara się jak najbardziej skłócić strony. Wtedy nic nie uzgodnią.

      • 1 0

  • zaplata (3)

    Kto placi za mediatora?

    • 14 1

    • (2)

      Po połowie każda ze stron

      • 7 1

      • suma summarum wyjdzie taniej (1)

        niż pełne postępowanie w dwóch instancjach z kosztami urzędowymi, obsługą prawną itd. Gdyby nie doszło do ugody, zapłaci strona przegrana, ale koszty mediacji i tak będą znikome w porównaniu z całą resztą.

        Dlatego teraz najzacieklej protestują ci, którym to rozwiązanie odbierze potencjalny zarobek.

        • 4 3

        • wyjdzie dorożej - zapłacisz za mediację, która nic nie da a następnie za sądówkę

          • 3 1

  • Bardzo dobre zdjęcie artykułu! (3)

    Facet widać chce rozwiązać problem, jest zaangażowany.
    Baba ręce założone, foch i nie chce z nikim rozmawiać, ma być tak jak sobie wymyśliła.

    • 35 4

    • a druga "bezstronna" szczeka na gościa

      • 11 3

    • Śmierdzi stereotypem na kilometr

      • 3 4

    • Facet jak najszybciej chce pozbyć sie problemu, bez wnikania o co tak na prawdę ta rozmowa

      A babka chce mu wyjaśnić i rozkłada ręce, bo on nic nie kuma. Tak to wyglada. Dla mężczyzn najlepiej gdyby problemy nie istniały i rozwiązywały sie same.
      Ale powiem dla rowniwagi, ze babki potrafią byc głupie jak but.

      • 0 0

  • Matka ploka (6)

    pokrzywdzona, przesladowana etc....
    zawodowa ofiara.

    Czas wrocic do normalnosci skonczyc z alimentami.

    Wiekszosc pozwow jest skladanych przez matki bo sie czyja silne bo sady za komuny sie sfeminizowaly..

    trzeba tepic Feminizm.

    • 18 15

    • psycholog to klecha dla ateistów (2)

      • 16 6

      • aleś ty błyskotliwy (1)

        • 4 1

        • taki błyskotliwy, że można na niego ryby łapać

          • 2 0

    • bredzisz (2)

      prawo znasz? o alimentach wiesz? to po co z francą dziecko miałeś?
      Teraz możesz mieć pretensje do siebie. A dziecku kasa się należy i KONIEC TEMATU. Jesteś jego ojcem

      • 10 3

      • Hehe, ciekawe jak zostaniesz pozbawiony przez mamuśkę praw rodzicielskich.. (1)

        ... i twoim jedynym obowiązkiem będzie płacić alimenta natomiast praw nie będziesz mieć żadnych - no może za wyjątkiem prawa do patrzenia sobie na fb jak za twoje pieniądze nowy tatuś poczyna sobie z kiedyś twoim dzieckiem :)

        • 4 4

        • taaaa, to sąd pozbawia a nie mamuśka

          jak jesteś patolem to cie pozbawi praw. Mam 2 kumpli i kuzynkę po rozwodzie i w żadnym przypadku ojciec nie został bez praw. Zarówno kumple jak i mąż kuzynki widują się z dziećmi - mają dwa dni w tygodniu. Z racji porządku dnia jedna strona ma lepiej ale tak już jest i nie jest to wina strony a dobro dziecka.

          • 1 0

  • (3)

    Może i mediacje sa ok jeśli da sie porozumiec z 2 strona. U mnie przy dwoch sprawach mediacje byly bezskuteczne w całości, strata czasu oraz pieniedzy. Powinien byc wybor wlasny a nie z gory nakaz....

    • 16 1

    • a ja znam same sprawy gdzie nie było mediacji

      tylko wzajemne szczucie na siebie przez adwokatów. Potem apelacje żeby sprawa trwała jak najdłużej, bo od tego mają płacone. Koszt mediacji w postępowaniu jest znikomy a daje duże szanse na ugodę, dlatego pierwsze spotkanie z mediatorem - głównie w sprawach rodzinnych - powinno być obowiązkowe.

      • 1 2

    • ale jaki wybór własny?

      mówimy o dwóch stronach, które nie potrafią się dogadać w podstawowych kwestiach. Wiadomo, że co do mediacji, czy opieki nad dziećmi też nie będą zgodne. Gdyby potrafiły cokolwiek ustalić razem, to nie byłoby rozwodu. Dawać takim skłóconym ludziom usługę na którą obie strony muszą się wspólnie zgodzić, to tak, jak by tej możliwości w ogóle nie było.

      • 3 0

    • Na razie mediacje to strata czasu, pieniędzy i nerwów

      Mediacje będą skuteczną receptą na konflikty kiedy wprowadzi się jakieś zasady weryfikowania mediatorów. Takiej funkcji nie mogą pełnić osoby, którym "w życiu nie wyszło" i teraz mogą bezkarnie ingerować w życie innych. Powinny być to osoby, które reprezentują pewien poziom intelektualny, mają odpowiednie wykształcenie i doświadczenie w pracy z ludźmi, a przede wszystkim nie zachowywać się jakby pilnie potrzebowały terapii. W przeciwnym razie mamy do czynienia z łamaniem podstawowych standardów, bo mediatorzy nie są w stanie ich przestrzegać.

      • 1 0

  • (1)

    ze zdjęcia wynika, że gość marzy zakuć babę w kajdany bo sam jest plemnikiem i marzy być męski, ale musi w końcu w sklepie znaleźć męskie spodnie, a tam same rury sprzedają dla cioci, ona zaś z góry stawia mur chiński udając pewną siebie w tej konfrontacji ci fikcyjni aktorzy pasują do siebie jak katana do pochwy kozackiego miecza.

    • 8 2

    • rurki są dla manów chcących pokazać pyte

      c*otki chowają ogórka w przepastnych bojówkach, ni to spodnie ni sukienka

      • 0 0

  • Sędziowie przekonują... płaci za mediacje każda ze stron... Sędziowie niech się wezmą za rzetelne sprawy rozwodowe. (4)

    Sędzia... zauważa tylko Matkę, Ojciec jest Be i zawsze ma pod górę. W tym Kraju nadal panuje taka polityka. Matka nakłamie na Ojca i ... Ojciec płaci np. zabezpieczenie alimentacyjne bo Sędzia w posiedzeniu niejawnym zaaplikuje mu z najwyższej polki... Z Ojcem (Pozwanym) się nie rozmawia tylko od razu.. .z grubej rury. Sądu nie interesuje jak sprawa wygląda i Ojciec dostaje zaocznie pomimo, że w wielu przypadkach jest Ojcem Świadomym i łoży na dzieci. Mediator nie jest już potem potrzebny bo stromy nie maja ochoty na mediacje. Po co mediacje kiedy strony chcą się już rozejść? Nikt ich nie połączy już przecież , jesli oboje tego nie chcą ale przewód sądowy się wciąż przedłużą. Na co to komu?

    • 12 4

    • mediacja powinna być pierwszym krokiem w postępowaniu (1)

      a nie ostatnim. Wbrew pozorom dość łatwo jest rzucić papierami. Czas na refleksję przychodzi dopiero później, gdy wszystko jest już zaorane.

      • 1 1

      • powiedz to "niepracujacym" mamusiom

        mama 24g/dobę...
        szlachta nie pracuje...

        • 0 2

    • (1)

      Ja chcialam by dzieci zostaly z ojcem. Maja z nim dobry kontakt. Jest dobrym ojcem ale... Zebys widzial to larum i jego strach i przerazenie w oczach. Wg mnie wielu ujada ale w duchu im to pasuje. Latwiej zaplacic za usluge niz cos samemu zrobic.

      • 1 0

      • a z tobą wszystko w porządku skoro nie chciałaś dzieci? :D

        Takiej matki to jeszcze nie widziałem. To znaczy wiem że są w jakiś patologicznych rodzinach, ale nie wiedziałem że potrafią używać komputera.

        • 0 3

  • miediacje są najbardziej potrzebne tej bandzie nierobów, która udaje że "pracuje" w tych pseudo placówkach pomocy (2)

    muszą jakoś uzasadnić potrzebę swojego istnienia i wyciągania kasy na swoje istnienie.
    Poza tym te niby mediacje są równie stronnicze co tzw wymiar sprawiedliwości, stawiając na straconej pozycji mężczyznę tylko z powodu płci. Między bajki można włożyć te puste frazesy o bezstronności, neutralności i działaniu dla dobra dzieci.

    • 10 3

    • ależ jest dokładnie odwrotnie! (1)

      dla bandy nierobów nie ma nic gorszego, niż strony postępowania dogadujące się poza salą sądową - bez pism, odwołań, apelacji, świadków, rzeczoznawców, itd. Ok, mediator skasuje za jedno spotkanie, ale cała banda nie ma co robić przez kolejne dwa lata.

      • 2 1

      • akurat wymiar tzw. sprawiedliwosci to nawet nie musi udowadniać potrzeby swojego istnienia

        w odróżnieniu od mediatorów mogą jawnie nic nie robić a zielona trawka, bankructwo czy bezrobocie im nie grozą

        • 1 0

  • (4)

    Jednak jestem najszczęśliwsza. Od 12lat jestem sama bez żadnych facetów i wysłuchiwania gdzie obiad gdzie tamto gdzie sr*mto. Nie pchałam się w związek po pierwszym rozwodzie. I powiedziałam sobie ze już nigdy facetów. I trwam w tym do dziś. Wolność i robienie co się chce to jest to. Nikt mi nie ględzi nad głową. Po co baby pchają się w związki skoro jeden był nieudany. A niektóre to nawet trzech mężów mają. Chore to.

    • 7 1

    • popęd to silniejsza potrzeba niż feminizm (3)

      Zdrowa kobieta i mężczyzna pragną się nawzajem. Jedna połyka nie przesądza że popełni się następną. Niewielu jest tak głupich ludzi którzy nie uczą się na swoich błędach.

      • 0 1

      • "pomyłka" miało być nie "połyka" (2)

        • 0 0

        • (1)

          Po co popełniać znów błąd. Skoro jeden już się popełniło. Trzeba stronić od błędów i więcej ich nie robić. Proste. Szukać do upadłego. Bez przesady. Chce być sama niech jest sama. Inne wolą cały czas szukać.

          • 0 0

          • nie ma ludzi idealnych

            jeśli ktoś szuka małżonka z założeniem, że znajdzie ideał i spełnienie wszystkich pragnień, to faktycznie nie warto zaczynać, bo rozczarowanie jest gwarantowane. Z drugiej strony samotne życie to też ciężki wybór. Nie mnie oceniać ale na pewno warto kochać i być kochanym. Grunt to widzieć w drugiej osobie człowieka z krwi i kości, a nie brakujący puzel do własnej idealnej wizji świata.

            • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane