• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Świetlica dla żebrzących dzieci zdała egzamin? Sprawdziliśmy, kto skorzystał

Ewa Palińska
31 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Z opieki świetlicy skorzystało tego lata szesnaścioro dzieci, których rodzice żebrali na ulicach Gdańska. Organizatorzy podkreślają również, że dzięki ich pracy zdarzały się momenty, kiedy na ulicach żebrało raptem jedno dziecko, bądź były to dzieci, które nie spełniały kryteriów przyjęcia do świetlicy.

Mniej żebrzących dzieci na gdańskich ulicach i radość tych, którym zapewniono całodzienną opiekę oraz rozrywkę w okresie wakacji - to bilans działalności "Letniej świetlicy dla dzieci romskich" działającej w Domu Sąsiedzkim w centrum Gdańska. Choć akcja trwa tylko do końca wakacji, jej organizatorzy już planują kontynuację. - Dla wielu praca nieletnich i żebractwo dzieci mają twarz romskiego chłopca z akordeonem, a nie uroczej blondyneczki ze skrzypcami. W tym roku jednak np. na Jarmarku św. Dominika dochodziło do takich sytuacji, że jedynymi dziećmi żebrzącymi były dzieci polskie - przyznają organizatorzy świetlicy.



Ile dajesz pieniędzy żebrakom?

W sezonie letnim gdańskie śródmieście cieszy się szczególnie dużą popularnością wśród osób żebrzących. Wiele z nich, aby zmiękczyć serca darczyńców, wykorzystuje do tego swoje dzieci. W trosce o nie, a także przeciwdziałając żebractwu, władze Gdańska prowadzą kampanie edukacyjne, apelujące do przechodniów i turystów o nieudzielanie finansowego wsparcia osobom proszącym o datki.

- Przypomnijmy, że w ramach akcji pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku oraz streetworkerzy Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta (TPBA) rozkolportowali na Jarmarku św. Dominika oraz przekazali restauratorom, właścicielom kawiarni i barów w śródmieściu kilkaset tematycznych, edukacyjnych plakatów. Informowali także o możliwościach uzyskania kompleksowej pomocy m.in. w organizacjach pozarządowych na terenie miasta - informuje Sylwia Ressel z gdańskiego MOPR-u. - Policja, Straż Miejska oraz Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG) patrolują Gdańsk - ze szczególnym naciskiem na interwencje dotyczące osób żebrzących, a akcja trwa do końca wakacji - dodaje.
Zamiast żebrania opieka i zabawa

Pomoc osobom żebrzącym zaoferowało również Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, działając dokładnie jak MOPR - zgodnie z ideą "wspierać zamiast karać". Dzięki współpracy z Fundacją Wspierania Inicjatyw Społecznych, 21 lipca,w Domu Sąsiedzkim przy ulicy Zakopiańskiej 40 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku rozpoczęła działalność świetlica, w której opiekę i wsparcie otrzymały dzieci proszące o datki na ulicy lub towarzyszące swoim opiekunom podczas żebrania.

Zobacz też: Świetlica zamiast ulicy. Gdańsk walczy z żebractwem dzieci?

Choć pomysł wydawał się nietypowy, z pomocy świetlicy w czasie wakacji skorzystało szesnaścioro dzieci.

- Z Romami z Rumunii pracuję od 2014 roku, miałem więc czas, aby się z nimi zapoznać oraz wypracować kredyt zaufania - opowiada Tomasz Nowicki z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, inicjator i koordynator świetlicy. - Ci ludzie mieli pewność, że kiedy oddadzą mi dzieci pod opiekę, nie stanie im się żadna krzywda, nie zostaną w żaden sposób oszukani i nikt im tych dzieci nie zabierze. Znały i lubiły mnie też same dzieci, które o tak beztroskich wakacjach marzyły od dawna - ocenia.
Letnia świetlica dla dzieci romskich działała w Domu Sąsiedzkim przy ul. Zakopiańskiej 40 w Gdańsku. Letnia świetlica dla dzieci romskich działała w Domu Sąsiedzkim przy ul. Zakopiańskiej 40 w Gdańsku.
"Na Jarmarku św. Dominika dochodziło do takich sytuacji, że jedynymi dziećmi żebrzącymi były dzieci polskie"

Z pomocy wakacyjnej skorzystało szesnaścioro dzieci. Dotychczas nigdy tak licznej grupy nie udało się zebrać w jednym czasie - z reguły grupy liczyły ok. 8 osób.

- Dla mnie najlepszym potwierdzeniem tego, że akcja się udała, są informacje od straży miejskiej, że dzieci żebrzących na gdańskich ulicach jest znacznie mniej bądź że są to dzieci w wieku do 3 lat, a więc zbyt małe, abyśmy mogli podjąć się opieki nad nimi - mówi Nowicki. - Co ciekawe, w tym roku dochodziło na Jarmarku św. Dominika do takich sytuacji, że jedynymi dziećmi żebrzącymi były dzieci polskie. Oczywiście ich obecność na ulicach nikogo nie razi, a wręcz rozczula - to w końcu urocze dziewczynki, w wieku 6-7 lat, grające na skrzypcach. Wiele osób pochwaliłoby je mówiąc "och, jak cudownie dorabiają do kieszonkowego" - dla nas przecież praca nieletnich i żebractwo dzieci mają twarz romskiego chłopca z akordeonem, a nie uroczej blondyneczki ze skrzypcami. Zbadałem jednak sytuację i prawda okazała się naprawdę przykra - mama jednej z tych dziewczynek traktuje ten proceder jako istotne źródło dochodu. Proponowaliśmy jej pomoc, ale nie skorzystała - wyjaśnia.
Czy świetlica dla żebrzących dzieci to nie zasłona dymna i de facto wspieranie żebractwa rodziców?

Gdański MOPR od lat prowadzi kampanię przeciwdziałania żebractwu, zachęcając przechodniów i turystów do nieudzielania wsparcia finansowego osobom proszącym o datki. Czy jednak branie odpowiedzialności za ich dzieci, jak to robi Centrum wspieranie Imigrantów i Imigrantek, nie jest wspieraniem takiego procederu? W jaki sposób uporać się ze zjawiskiem, jeśli osobom żebrzącym oferuje się tak istotne wsparcie?

- Jedyne, co możemy zrobić, to działanie zgodnie z filozofią minimalizacji szkód i mamy tego świadomość. Pewne zjawiska, poprzez działania mające na celu ich likwidację, po prostu migrują - zmieniają miejsca swojej ekspozycji. Przeganiając żebraków nie likwidujemy zatem problemu biedy bądź wykluczenia społecznego - tłumaczy Tomasz Nowicki.

  •  - Widok polskiej dziewczynki grającej na skrzypcach nie narusza sielankowej iluzji przebywania w strefie prestiżu, jaką chce być Gdańska starówka. Nie rozpatrujemy tego również w kategoriach zmuszania nieletnich do pracy, bo przecież w opinii społecznej żebractwo dzieci ma twarz romskiego chłopca z akordeonem, a nie uroczej blondynki ze skrzypcami - mówi Tomasz Nowicki.
  • Z opieki świetlicy skorzystało tego lata szesnaścioro dzieci, których rodzice żebrali na ulicach Gdańska. Organizatorzy podkreślają również, że dzięki ich pracy zdarzały się momenty, kiedy na ulicach żebrało raptem jedno dziecko, bądź były to dzieci, które nie spełniały kryteriów przyjęcia do świetlicy.
Warto mieć również na uwadze, że o ile żebrzącym Polakom przysługuje pomoc chociażby z tego tytułu, że są obywatelami RP, to w przypadku imigrantów udzielanie wsparcia jest znaczenie bardziej skomplikowane. Aby je otrzymać musieliby zalegalizować pobyt, czego wielu z nich nie jest w stanie zrobić. Nie podlegają więc ustawie o pomocy społecznej. Wsparcie mogą im zaoferować wprawdzie organizacje pozarządowe, jednak nie mają one możliwości wypłacania świadczeń socjalnych.

- Rumuńscy Romowie są obywatelami Unii Europejskiej, więc w strefie Schengen mogą się swobodnie poruszać i przebywać w takim kraju członkowskim, jaki sobie wybiorą. Mają jednak obowiązek rejestracji pobytu w Polsce, jeśli przebywają tu dłużej niż 3 miesiące - tłumaczy Nowicki. - W Polsce, aby móc to zrobić, należy być ubezpieczonym i posiadać środki na utrzymanie swojej rodziny, co tworzy swoisty paradoks. Mają wprawdzie obowiązek do spełnienia, ale jego realizacja jest uznaniowa, a stawianych przez państwo polskie warunków nie są w stanie spełnić. Chciałbym jeszcze sprostować, że osoby te nie zarabiają setek, a ok. 50-60 zł dziennie. Takie kwoty jednak sprawiają, że w ciągu miesiąca można zarobić więcej, niż jest w stanie zaoferować pomoc społeczna jako wynagrodzenie za pracę oferowaną żebrzącym osobom bezdomnym. Prowadzi to do kolejnego paradoksu - na żebractwie zarobi się w naszym kraju więcej niż wynosi najniższa krajowa. To więcej mówi o nędznej sytuacji na rynku pracy niż o ubóstwie - wyjaśnia.
Co ze świetlicą po wakacjach?

Świetlica dla dzieci żebrzących miała stanowić wsparcie dla ich rodziców w okresie wakacji, ponieważ od września pójdą do szkoły (poza dziećmi "napływowymi", które obowiązku szkolnego nie realizują). Miasto przeznaczyło na ten cel niemałą kwotę.

- Zadanie "Letnia świetlica dla dzieci romskich" prowadzone przez Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek wsparte zostało w ramach konkursu dla organizacji pozarządowych w zadaniu "Wypoczynek letni dla dzieci i młodzieży" w wysokości 30 tysięcy złotych. Projekt wpisuje się w zadania zdefiniowane w Modelu Integracji Imigrantów przyjętym przez Radę Miasta Gdańska 30 czerwca 2016 roku - informuje Piotr Olech, przewodniczący Zespołu ds. Modelu Integracji Imigrantów i zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego.
Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek zastrzega jednak, że cała kwota nie została wykorzystana, a niewydane środki zostaną zwrócone miastu. Deklaruje również, że zamierza projekt wznowić, ponieważ rezultaty znacznie przerosły ich oczekiwania.

- Wspólnie z MOPR-em chcemy kontynuować, a nawet rozwijać ten projekt. Zamierzamy poprosić magistrat o finansowe wsparcie, żebyśmy mogli działać przez cały rok. Dzieciom również bardzo na tym zależy, ponieważ uwielbiają spędzać czas w naszej świetlicy - mówi Tomasz Nowicki.

Miejsca

Opinie (72) ponad 10 zablokowanych

  • cyganie (7)

    tydzien temu siedzialam z rodzina w kawiarni Szydlowski niedaleko Mlyna na starowce. Do srodka wszedl Rom wiek okolo 50-60 lat zaczal zaczepiac klientow przy stolikach prosic o pieniadze, obsluga udawala ze nie widzi.. przy stoliku siedzial starszy Pan okolo 70lat i powiedzial ze chce w spokoju zjesc itd. Nagle ten Rom stal sie agresywny dziadek wstal i chcial isc zglosci obsludze Rom zastawil mu droge i prawie popchnal staruszka zeby usiadl w tym momencie moj maz podszedl i powiedzial do Roma ze ma wyjsc bo po policje zadzwoni ten byl agresywny ale wyszedl.. na co obsluga i pracownicy dalej nic bo udawali ze nic sie nie dzieje...

    • 27 4

    • ot takie niedzielne popoudnie w Gdansku

      • 13 0

    • No tak, mało fajne zajście. Ale pamiętajmy, że zdecydowanie więcej takich opowieści można przytoczyć z Polakami w roli głównej. A pewno w każdym innym kraju z jego tubylcami.

      • 6 18

    • (2)

      zazwyczaj jak siedzisz w restaracji/kawiarni/barze w srodku to pracownicy takiego miejsca wypraszaja zebrzacych ktorzy wchodza i zaczepiaja klientow siedzacych przy stolikach :/

      • 10 1

      • co to znaczy zaczepiać , poczytaj ,a potem pisz (1)

        • 1 2

        • byles tam? widziales czy zaczepial czy co robil? to czemu nie wkoroczyles do akcji?

          • 1 1

    • Co to znaczy zaczepiać ? przeczytaj w google a potem cytuj takie słowa , w miastach Europy (1)

      w tunelach żebrzą śmierdzący Polacy najwięcej ich tam jest ,pojedz zobacz ,a zamkniesz się

      • 3 9

      • haha tak polacy wchodza do restauracji i kawiarni gdzie klienci siedza przy stolikach i "prosza" agresywnie o pieniadze nikt ich nie wyprasza... pojedz i zobacz a potem komentuj

        • 5 2

  • (3)

    Muzułmanie zobowiązani są do przeznaczenia 1/40 swego dochodu na dobroczynność. Nazywa się to zakat. Szkoda, że my katolicy nie mamy takiej zasady.

    • 9 22

    • Jak tak ci się podobają ich zasady to się wyprowadzić do kraj muzułmańskiego.

      • 5 2

    • (1)

      to sie kiedys u nas nazywalo dziesiecina bo sie oddawalo 10 % dochodu.
      a wspieranie akcji dobroczynnych niestety w pewien sposob zdejmuje ten obowiazek z rzadu i zamiast wydawac nasze podatki na to co trzeba to sobie napychaja kieszenie.

      • 2 2

      • Dziesięcina to oddawanie 10% dochodu Kościołowi Katolickiemu, a nie potrzebującym.

        • 1 1

  • (1)

    Nie pomagac romom, nie dawac pieniedzy, nie wspierac tej szajki to albo sie wyniosa, albo zaczna zyc jak normalni ludzie w tym kraju. Szkoda ze i tak znajdzie sie łoś co wrzuci do kubeczka zlotowke i bedzie nakrecal ta karuzele

    • 21 4

    • tu chodzi o dzieci

      dziecko jest bezbronne wobec działań rodziców.. bez względu na rasę.. Trzeba im najpierw pokazać, ze można inaczej

      • 3 4

  • (1)

    Pomoc pomocą, ale z własnego doświadczenia wiem, że romowie z gdańska robią zakupy w galerii bałtyckiej za grube tysiące złotych... a to znaczy, że ten plan nie do końca zdaje egzamin

    • 14 6

    • Polacy także a wokól kupa biedy...

      generalizacja jest podobna do fanatyzmu w konsekwencji ...

      • 3 6

  • cudowna inicjatywa

    Trzymam kciuki że dostaniecie kasę na działalność na cały rok. Fajnie byłoby zgarnąć te dzieci z ulicy zimą i zapewnić im chociaż ciepła herbatę. Będą przynajmniej miały procent szansy na wyjście z ulicy.

    • 14 11

  • "Co ciekawe, w tym roku dochodziło na Jarmarku św. Dominika do takich sytuacji, że jedynymi dziećmi żebrzącymi były dzieci (1)

    polskie"

    WHAT???

    • 6 1

    • Hm...

      Tez mnie to zdziwilo, ot taka statystyka.

      • 3 0

  • ja (2)

    Teść pracuje do wielu lat w Niemczech. Tam nie ma żebrania, bo jak ktoś żebrze to od razu policja go zgarnia. Dlaczego u nas policja i straż miejska jest bezradna? Żebrzące dziecko to dziecko pracujące. A ta praca jest nielegalna. Gdzie Rzecznik Praw Dziecka?

    • 7 3

    • bzudra... żebrzą, ale NIE dzieci. Żebraków za to pełno, głownie polskich i z gorszej Europy

      reszta część wypowiedzi zgoda - b. dobre pytania.

      • 2 1

    • Niemcy akurat wydają kupę kasy na dożywianie, leczenie i ubieranie żebraków, głównie polaków, do Polski nie chcą wracać bo tam na ulicy mają lepiej niż w Polsce na zasiłkach, więc ni bujaj.

      • 5 0

  • w Niemczech Cyganie nie żebrzą z dziećmi, bo tam wszystkie dzieci równe

    u nas za to 3 świat rządzi. Można dziecko zamiast do szkoły, "legalnie" puścić w cug na ulicę.

    C H O R E państwo! A rodziców do pierdla, do Rumunii a przede wszystkim zabierać im dzieciaki, dać nowy dom i EDUKACJĘ

    • 4 5

  • Gratulacje (1)

    Wspaniala inicjatywa , gratulacje realizacji ! odrobina normalnosci dla tych biednych dzieciakow. A ludziom , w tym rodzicom ,potepiajacych ta pomoc niewinnym dzieciaczkom ..naprawde wstydzcie sie ludzie bo najwyrazniej nie macie pojecia co to znaczy byc dzieckiem w tak popapranej sytuacji. Jak ja bylam mala to tylko bylo TPD gdzie mozna bylo pojsc na kilka godzin i pod opieka przemilych ludzi pograc w tetris i zjesc swierze kanapki , to jest niby tak niewiele ale dla wielu dzieci to jest ogromna roznica . Jak dorosna to moze i one potrzebujacym pomoga.

    • 9 5

    • Jezeli przesiadywanie na swietlicy to dla ciebie normalnosc

      To wspolczuje

      • 1 3

  • ok
    zarcik:
    ciekawe ile fantów zginelo z świetlicy?
    he he

    • 5 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane