• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyścigi online od podszewki. Zobacz, jak to działa

Kamila Lulińska
24 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Wyścigi online powoli zyskują coraz większą popularność. Wszystko za sprawą panującej pandemii. Sprawdź, jak działają popularne platformy treningowe i dlaczego można organizować za ich pośrednictwem zawodowe wyścigi. Wyścigi online powoli zyskują coraz większą popularność. Wszystko za sprawą panującej pandemii. Sprawdź, jak działają popularne platformy treningowe i dlaczego można organizować za ich pośrednictwem zawodowe wyścigi.

Świat sportu powoli wkracza na inny, nowy poziom. Rywalizacja przenosi się do świata wirtualnego - przyczyną jest panująca wciąż pandemia. Avatar kolarza ścigający się na rzeczywistej lub wirtualnej trasie wyświetlanej na ekranie monitora to teraz codzienność. Ale czy w ogóle możemy porównywać wyścig online do wyścigu w rzeczywistości?


Z której platformy treningowej korzystasz?


Ostatnie tygodnie są wielkim sprawdzianem nie tylko dla nas, ale i całego globu. Koronawirus zmusił nas do reorganizacji swoich planów i obowiązków. Dla wielu oznaczało to zamknięcie w domu, pracę zdalną i rezygnację ze swoich pasji. Człowiek "w klatce" zawsze będzie szukał drogi ucieczki, dlatego też i sportowcy znaleźli alternatywę nie tylko dla treningów, lecz także do rywalizacji w dostępnych nam aktualnie warunkach. Mowa o platformach do treningu online, wśród których wymienić można chociażby Zwift, Rouvy, Tacx Virtual Bike, Bkool, TrainerRoad, Sufferfest, FulGaz, Kinomap.

- Sportowa rywalizacja mobilizuje do intensywnych treningów i jest świetną odskocznią od problemów, z którymi wszyscy się teraz spotykamy - mówi Łukasz DerheldDre Rowery i drużyny Trek Gdynia. - Pomimo odchodzenia od części obostrzeń może jednak minąć jeszcze trochę czasu, zanim zobaczymy się na trasach wyścigów kolarskich. W związku z tym część elementów współzawodnictwa przeniosła się do domów, gdzie walczymy na trenażerach i internetowych platformach treningowych.

Na rower w masce? Nie wszędzie



Wirtualny świat treningu dla każdego



Platformy do treningu online zyskały w minionych tygodniach niewyobrażalną popularność. Nawet koronawirus nie był w stanie powstrzymać zamiłowania społeczności do rywalizacji, która teraz przeniosła się do wirtualnego świata wyświetlanego na naszych monitorach. Coraz więcej mówi się ostatnio o kolarskich wyścigach w sieci. "Wyścig z pokoju" organizowany w ostatnią niedzielę przez Eurosport czy wirtualny wyścig dookoła Flandrii na początku kwietnia to tylko jedne z przykładów, w których zawodowi kolarze ścigają się ze sobą, pedałując... u siebie w domu! Jak więc programistom udało się zapewnić odpowiednie warunki zawodowym sportowcom, którzy mogą korzystać z platform nie tylko podczas treningu, ale i rywalizacji z innymi w czasie rzeczywistym?

Rywalizacja na popularnych platformach odwzorowuje rzeczywiste warunki podczas prawdziwego wyścigu. Nachylenie trasy, moc generowana przez kolarza przekładająca się na prędkość, korzyści płynące z jazdy na kole czy... uwzględnianie wiatru w oporze trenażera to już nic nadzwyczajnego. Ale jak to w zasadzie działa? Dzięki czemu kolarz (lub biegacz, bo istnieją platformy także do wirtualnego biegania) doznaje podczas treningu online symulacji warunków z wybranej przez siebie trasy?

Na popularnych platformach treningowych można spotkać się i trenować nawet z najlepszymi sportowcami. Na popularnych platformach treningowych można spotkać się i trenować nawet z najlepszymi sportowcami.

Jak to działa?



Platforma, z której korzystamy, pobiera informację z roweru i/lub trenażera/bieżni za pomocą odbiornika Bluetooth lub ANT+, aby odwzorować na ekranie wysiłek, jaki wkładamy w jazdę czy bieg. Nasze dane, takie jak waga, wzrost, tętno czy generowana przez nas moc, są przekazywane za pomocą specjalnego algorytmu jako jedne ze składowych, aby dokładnie obliczyć prędkość, jaką poruszać się będziemy w wirtualnym świecie. Niestety, by korzystać z pełnej wersji oferowanych przez platformy korzyści, musimy posiadać odpowiedni do tego sprzęt, czyli:
  1. rower/bieżnię,
  2. "inteligentny" trenażer kompatybilny z platformą lub przynajmniej pomiar mocy,
  3. komputer,
  4. odbiornik Bluetooth/ANT+.

Trenażer czy pomiar mocy?



Platformy do treningu online dają nam możliwość wyboru kilku opcji urządzeń, z których możemy skorzystać. Jednak nie wszystkie pozwolą nam na korzystanie z "full wersji" programu:
  • "inteligentny" trenażer - najlepsza opcja, dzięki której możemy wykorzystać 100 proc. możliwości oraz technologię oferowaną przez platformy treningowe. "Smart" sprzęt wysyła sygnał z wbudowanego miernika mocy i reaguje na zmianę profilu trasy. Powoduje to proporcjonalną zmianę odczuwalnego oporu trenażera w stosunku do nachylenia terenu;
  • pomiar mocy + dowolny trenażer/rolka - to najdokładniejsze narzędzie służące kontroli wysiłku podczas treningu. Rozwiązanie to jednak nie pozwoli nam odczuć zmiany oporu trenażera przy zmianie nachylenia trasy, tak jak ma to miejsce w przypadku "inteligentnego" trenażera;
  • klasyczny trenażer/rolka + czujnik prędkości - korzystając z tego rozwiązania, algorytm platformy treningowej wylicza moc (waty) kolarza z czujnika prędkości;
  • rower/bieżnia treningowa z opcją wysyłania sygnału Bluetooth/ANT+ - ta opcja nie wymaga dodatkowych urządzeń. Należy jedynie połączyć rower/bieżnię z platformą poprzez wybór odpowiedniego modelu z listy lub dodać go jako dostępny miernik mocy.


- Bardziej realistyczne odczucia dają tzw. smart trainery, czyli trenażery inteligentne, które same zwiększają obciążenie, gdy jedziemy pod wirtualną górę, i zmniejszają obciążenie, gdy już tę górę zdobędziemy - tłumaczy Łukasz Derheld. - Wymaga to od nas większej czujności i częstej zmiany biegów w rowerze. Pozostałe trenażery utrzymują obciążenie nastawione przez użytkownika. Ułatwia to nieco rywalizację, dając możliwość równej i płynnej jazdy, bez konieczności wachlowania biegami, jednak odczucia są mniej realistyczne.

Co wyświetla się na ekranie?



Platformy do treningu online oferują nam trasy wirtualne (chociażby Zwift) czy odwzorowanie rzeczywiste tras, czyli ich realne nagrania (np. Rouvy). Z tej ostatniej opcji zdecydowali się skorzystać choćby organizatorzy odwołanego wyścigu Gran Fondo Gdynia, którzy umożliwią zapisanym uczestnikom ściganie się na wirtualnej, ale wiernie odwzorowanej trasie. W trakcie takiej formy rywalizacji dodatkowo na ekranie pojawiają się takie dane, jak: moc, kadencja, tętno, przejechany dystans, suma przewyższeń, profil trasy, czas treningu i aktualna prędkość, która wyliczana jest na podstawie specjalnego algorytmu biorącego pod uwagę nie tylko wspomniane wcześniej personalne dane (wagę kolarza i generowaną przez niego moc), ale także opór wiatru, jazdę na kole oraz ukształtowanie terenu trasy. Dodatkowo, zazwyczaj w dolnym prawym rogu ekranu, ukazane są nazwiska zbliżających się kolarzy i ich narodowość (a także ich chwilowa moc/kg i przejechany dystans). Dzięki temu dobrze wiemy, kogo aktualnie wyprzedzamy bądź kto wyprzedza nas. Podczas wyścigu wszystkie wyświetlane informacje pozwalają nam na bieżąco reagować na ataki innych zawodników lub trzymanie grupy próbującej nam uciec oraz kontrolować dystans, jaki pozostał do przebycia.

Losowe "wspomagacze"



To jeszcze nie wszystko. Niektóre platformy, takie jak popularny Zwift, dają możliwość wykorzystania bonusów - PowerUps - także podczas wyścigów. Co ciekawe, w początkowych latach na platformie tej użycie bonusów podczas wyścigów było zakazane. Jednak z czasem kolarze zaczęli wykorzystywać je jako wirtualny substytut wiatru czy innych warunków podczas jazdy na zewnątrz. Używane bonusy są losowe, a wśród nich wymienić można: Large Bonus, Small Bonus, Lightweight, Draft Bonus czy Aero Bonus. Dodają one niezbędny podczas realnych wyścigów element losowości.
Losowe "wspomagacze" na platformie Zwift Losowe "wspomagacze" na platformie Zwift

Wirtualnie vs realnie



Wszystko pięknie, jednak czy faktycznie możemy porównywać kolarski wyścig online do wyścigu rozgrywanego realnie? O ile wspominane przez nas wcześniej aspekty, czyli wizualizacja tras, odwzorowanie warunków (zmiana oporu trenażera proporcjonalna do zmiany nachylenia terenu), uwzględnianie wiatru czy draftingu (jazdy na kole) przez algorytm przy wyliczaniu prędkości, nie jest to do końca ta sama rywalizacja. Ścigając się wirtualnie, nie mamy bezpośredniego kontaktu z innymi zawodnikami. Z jednej strony to bardziej bezpieczne, gdyż mamy 100-proc. pewność, że nie przewrócimy się przypadkiem gdzieś na trasie, ale przez to nie odczujemy także związanej z każdym wyścigiem typowej adrenaliny, pojawiającej się, gdy stajemy twarzą w twarz z przeciwnikiem. Technika naszej jazdy nie wpłynie na końcowy rezultat, a także trudniej będzie obrać jakąkolwiek strategię. Dodatkowo sprzęt, którego używamy, może zakłamywać osiągane przez nas wartości - przykładem są często niewiarygodne prędkości uzyskiwane przez kolarzy korzystających z trenażera z czujnikiem prędkości.

- Pomimo zaawansowanych technologii i dokładnych czujników wyścigi na trenażerach należy rozpatrywać w kategoriach nieco innego sportu - mówi Łukasz Derheld. - Mimo wszystko większe szanse mają na nich kolarze o większej masie. Nie ma znaczenia technika czy stosowana strategia. Spore znaczenie ma również umiejętność zmuszenia się do wysiłku w pomieszczeniu bez wiatru, wentylacji, możliwości bujania rowerem czy przemijającego krajobrazu. Mam nadzieję, że taka rywalizacja, choć ciekawa i wymagająca, będzie tylko drogą do utrzymania lub budowania formy przed prawdziwymi wyścigami w rzeczywistym świecie.

Czy realizacje inwestycji rowerowych zostaną wstrzymane?



- Moim zdaniem w tym czasie wyścigi online są na pewno dobrą okazją dla zawodników, aby poprawić motywację do treningów oraz móc w jakikolwiek sposób zaprezentować koszulki swoich ekip i pokazanie sponsorów, jeśli te wyścigi są transmitowane w tv - mówi Michał Paluta, CCC Sprandi Polkowice, mistrz Polski z 2019 roku ze startu wspólnego. - Na pewno nie zastąpi to "prawdziwego" ścigania, ale w aktualnej sytuacji nie jesteśmy w stanie nic innego zrobić. Pozostaje nam cierpliwie czekać i pozostawać w formie, aż ściganie w kalendarzu UCI zostanie przywrócone. Mam nadzieję, że najgorsze miesiące są już za nami, a kiedy już wrócimy do ścigania, będzie to bardzo ciekawy, intensywny i nieprzewidywalny sezon.

Dopingowi NIE!



Tak jak w realnym sportowym świecie, tak też i w wirtualnym obowiązuje zasada fair play. Każdy uczestnik wyścigu i treningu musi być szczery i postępować właściwie. Oznacza to, że w ustawieniach należy wpisać swoją aktualną wagę, gdyż jakiekolwiek odstępstwa powodować będą zakłamane wartości "osiągów". Wpisanie mniejszej wagi niż realna powodować będzie zawyżoną osiąganą przez nas moc, a więc wirtualny doping.

Wyścigi i innego rodzaju eventy na platformach treningowych organizowane są już niemal codziennie. O dowolnej porze możemy dołączyć do grupowego treningu lub ścigać się w zorganizowanym wyścigu z uczestnikami z całego globu. Wystarczy założyć konto, dołączyć do wydarzenia, zasiąść na rowerze i zacząć pedałować. Widzimy dzięki temu, że świat kurczy się do rozmiarów małego komputerowego monitora nawet w świecie sportu. Nie musimy nawet wychodzić z domu, by spotkać się w dużym, międzynarodowym gronie i wspólnie dobrze się bawić podczas treningu.

Miejsca

Opinie (11) 2 zablokowane

  • No to nadszedł prawdziwy XXI wiek. Niedługo przebijemy się do Matrixa i go pokonamy od środka.

    Wreszcie wolność. Huraaa !

    • 5 4

  • Mam nadzieję, że ten artykuł nie ma na celu (4)

    ukrytą namowę uczestnictwa w zawodach, które zostały odwołane i pieniądze przywłaszczone zamiast je oddać klientom. Np zawody w Gdyni, którego organizator ukradł pieniądze.

    • 13 4

    • GranCebula

      Zapewne masz na myśli GranCebula Gdynia ?

      • 4 1

    • (2)

      Gran Fondo się odbędzie wirtualnie. Dwa zapisując się wyraziłeś zgodę na takie a nie inne warunki. Jeśli warunki ci nie odpowiadają lub ich nie rozumiesz to nie podpisujesz umowy.

      • 2 9

      • Jesteś w błędzie kolego

        zapisując się nie była w umowie pomiędzy mną a organizatorem żadnej mowy o przywłaszczeniu pieniędzy w razie gdyby ta impreza miała się nie odbyć, z jakiegokolwiek powodu, Więc nie kłam.

        • 8 0

      • Jeśli nie było mowy o zwrocie zastosowanie maja przepisy kodeksu cywiknego

        Jeśli masz racje, wyślij wezwanie do zapłaty a jak upłynie termin złóż pozew w sądzie.
        Po co jęczysz w komentarzach?

        • 0 8

  • (2)

    Hahah kolejna nachalana reklama

    • 5 9

    • Rzeczywiście, strasznie nachalna

      • 4 1

    • To nie jest żadna nachalana reklama

      Artykuł opisuje jak działają platformy treningowe. Całość nie jest targetowana do ludzi, którzy chcą "sobie pojeździć" lub kanapowców z piwem i chipsami. To nie służy do przejażdżek ale wspomaga treningi kiedy wyjście mną dwór jest utrudnione - np. Zimą. Dodatkowo lepiej wiedzieć, że są możliwości utrzymania formy w warunkach domowych. Co do nachalalności to nikt nie musi czytać tego artykułu.

      • 5 0

  • Problemem obecnym jest to że trenażery zostały wykupione na całym rynku. Co prawda dysponuję trenażerem (5rok) natomiast chciałem w tym roku (w marcu) kupić nowy. Okazało się że trenażerów po prostu nie ma.
    A sama zabawa jest spoko. Lepsze to niż sport uprawiany przez tutejszych kanapowców....

    • 8 0

  • Rozwiązanie tylko dla tych którzy muszą się ścigać.

    Ja wybieram przejażdżkę na świeżym powietrzu.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane