- 1 Kicia Kocia, Lego, Park Ewolucji, a może atrakcje w Akwarium? Planujemy weekend
- 2 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (147 opinii)
- 3 Niemal 180 marzeń do spełnienia. Czekają podopieczni hospicjum (13 opinii)
- 4 Dom Samotnej Matki daje nadzieję. "Czasami mama trafia do nas prosto z dworca" (73 opinie)
- 5 Rekrutacja do żłobków. Jak zapisać dziecko? (31 opinii)
- 6 Edukacja zdrowotna wypiera Wychowanie do życia w rodzinie (27 opinii)
Zaczęła się nauka, a dzieci chorują?
Razem z początkiem przedszkola, czy roku szkolnego zaczynają się choroby i przeziębienia. Wielu rodziców słyszało tę teorię, która znajduje swoje potwierdzenie w praktyce. Spokojnie, to nie powód do zmartwień, bo umiarkowane chorowanie to doskonała gimnastyka odporności.
- Na ogół dzieci, które zaczynają chodzić do przedszkola, zaczynają również chorować - potwierdza Katarzyna Nowacka, dyrektorka gdyńskiego przedszkola "Stumilowy Las". - Choć główną przyczyną jest na pewno kontakt z dużą liczbą dzieci, nie bez znaczenia jest też to, jakie maluch ma nastawienie do tej zmiany w życiu. Stres sprzyja chorowaniu, a dzieci, które bardziej niż rówieśnicy przeżywają rozstanie z domem, łatwiej "łapią" infekcje.
Warto zastanowić się, czy nie lepiej dla malucha byłoby spędzić kolejny rok w domu, szczególnie jeśli nasz potomek jest wrażliwy i wcale nie ma ochoty ruszać na podbój świata. Wiek i gotowość dziecka do podjęcia nauki w przedszkolu mają wielkie znaczenie.
- Mój starszy syn poszedł do przedszkola jako prawie pięciolatek - mówi pani Ania, mama siedmioletniego Kacperka i pięcioletniej Amelki. - Chciał już wyjść z domu do dzieci i doskonale się wśród nich czuł. Ku mojemu zdziwieniu - prawie nie chorował. Młodszą córeczkę musiałam oddać do żłobka, gdy miała zaledwie roczek. Choć grupy były małe, a panie bardzo troskliwe, Amelka strasznie przeżywała rozstanie ze mną. Dodatkowo przez pierwszy rok przechodziła niemal z jednej choroby w drugą.
Skorzystaj z naszego katalogu i sprawdź listę trójmiejskich przedszkoli.
Musimy też zdawać sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice zatrzymują chore dzieci w domu. Przebywanie w towarzystwie zakatarzonych kolegów dla mniej odpornych malców może oznaczać infekcję, która skończy się kilkudniowym pobytem w domu.
- Rodzice posyłają do przedszkola niedoleczone dzieci, a maluchy, których odporność jest jeszcze niedojrzała, oczywiście się od nich zarażają - tłumaczy ten mechanizm Hubert Białasiewicz specjalista chorób wewnętrznych z Gdańska. - Im starsze dziecko, tym większa odporność, dlatego jeśli mamy możliwość pozostania z maluchem w domu jeszcze przez jakiś czas, warto z niej skorzystać. Dotyczy to szczególnie dzieci w wieku "żłobkowym".
Nie powinniśmy jednak robić sobie wyrzutów, gdy nasza sytuacja nie pozwala na to, by zatrzymać malucha w domu. Prędzej czy później i tak trafi do dużej grupy innych dzieci, z którymi będą się "wymieniać" zarazkami.
- Dzieci chorują, żeby nabyć odporność - pociesza Beata Chlebińska-Gużel, dyrektorka Oruńskiej Akademii Przedszkolaka. - Z mojego doświadczenia wynika, że choruje 3/4 świeżo upieczonych przedszkolaków. Jeśli dziecko zostawało wcześniej w żłobku lub ma starsze rodzeństwo, zazwyczaj etap chorowania ma już za sobą. Jego odporność zdążyła się wyćwiczyć na tyle, że rzadziej poddaje się chorobie i przechodzi ją łagodniej.
Nie jesteśmy jednak zupełnie bezradni wobec tej sytuacji. Możemy próbować podjąć działania, by odporność dziecka podnieść zawczasu.
- Są szczepionki doustne lub do nosa, które u części dzieci rzeczywiście powodują wzrost odporności - radzi Hubert Białasiewicz. - Wprawdzie ich zastosowanie nie zagwarantuje, że maluch nie będzie chorował wcale, ale jest szansa, że infekcje będzie przechodził dużo lżej. Taką naturalną szczepionką jest także karmienie piersią: im dłużej, tym lepiej. Karmiony mlekiem malec wraz z nim przyjmuje od mamy przeciwciała, które budują jego własną odporność.
Na infekcje i choroby nie ma jednak reguły. Pozostawienie dziecka w domu wcale nie gwarantuje nam, że nie będzie ono chorować, tak jak wysłanie do żłobka, przedszkola, czy szkoły nie musi oznaczać częstych infekcji.
Nie sposób przewidzieć, jak będzie z naszym dzieckiem. Sami, jako rodzice, wiemy najlepiej, czy jest ono chorowite, jak reaguje na stres i czy możemy domniemywać, jak zareaguje w chwili, kiedy przyjdzie mu dołączyć do grupy dzieci w szkole lub przedszkolu.
Miejsca
Opinie (52) 1 zablokowana
-
2013-09-09 15:57
(7)
Córka w poniedziałek zaczęła szkołę, od soboty siedzi w domu z katarem i zapaleniem gardła
- 13 0
-
2013-09-09 17:00
Dobrze, że w domu. Większość puszcza do żłobka lub przedszkola z gilunami aż do pępka lub/i przy oddychaniu wychodzą z nosa niespodzianki. Wiadomo, że rodzice często nie mogą co chwile mieć wolnego ale ściemy związane z chorobami są czymś normalnym i rodzice mają zludną nadzieje, że panie nie znają tych ściem.
- 6 1
-
2013-09-09 17:47
Moja to samo :(
"Szczepionki" w tabletkach, ani Bioaron przez wakacje g***o dały :(
- 2 6
-
2013-09-09 19:30
(2)
Moja dokładnie tak samo. A ostatnie dwa lata przechorowała w przedszkolu. I gdzie tu nabywanie odporności?
- 2 1
-
2013-09-09 21:38
(1)
Ano właśnie, moja też najpierw dwa lata w przedszkolu chorowała. Nie przegrzewam jej, ma dużo ruchu, powietrza itd. i coś się nie uodparnia. Specyfiki apteczne i naturalne tez niewiele pomagają.
- 2 0
-
2013-09-09 22:20
3 dni w przedszkolu
3 dni do przedszkola od czwartku katar kaszel od niedzieli juz jesteśmy chorzy wszyscy :( masakra
- 4 0
-
2013-09-10 08:45
u mnie to samo katar, szmery na oskrzelach:(
- 2 0
-
2013-09-11 16:30
U nas to samo. 5 dni w przedszkolu i wirus+ zapalenie oskrzeli. Córka choruje już 3 rok, odkąd zaczęła chodzić do przedszkola
- 0 0
-
2013-09-09 17:06
(5)
I znowu sezon na "Moje dziecko jest chore, muszę mieć dzień wolny". A reszta bezdzietnych frajerów musi za nich robić.
- 17 93
-
2013-09-09 17:43
... (2)
Toż to istna rozkosz zajmować się chorym dzieckiem. Musisz byś strasznie zazdrosny o ten przywilej, frajerze...
- 32 6
-
2013-09-10 06:15
(1)
Haa! No jasne, wlaczyc bajki i podac nurofen
- 3 12
-
2013-09-10 17:42
możesz sobie ulzyć!!!!
Zrób sobie dziecko - to i frajerem przestaniesz być i w domku posiedzisz
- 1 0
-
2013-09-09 18:06
Niektórym się już wszystko myli. (1)
To praca jest dla ludzi, a nie ludzie dla pracy. Jesteśmy ludźmi, a nie robotami.
- 29 0
-
2013-09-10 07:03
Nie dla wszystkich.
Dla większości,jesteśmy niewolnikami.
- 2 0
-
2013-09-09 17:18
Kacperek i Amelka.... (2)
- 5 5
-
2013-09-09 20:33
złotopolski (1)
i burski
- 4 0
-
2013-09-10 22:45
Czuk i Hek
:-)
- 0 0
-
2013-09-09 20:09
Zero odpowiedzialności w polskich rodzinach (10)
narobili se dzieci i te dzieci siedzą tylko w telewizorze i komputerze ,zamiast wyjść z rodzicami na dwór ,biegać ,szaleć ,ubrudzić się ,dotlenić jak wiejskie dzieci, które tak nie chorują jak słabowite miejskie. Mama nie ma czasu dla dziecka bo sprząta i gotuje ,a tata siedzi przed telewizorem ,komputerem często z piwem , rośnie mu brzuch i słabe małoodporne, niedotlenione dzieci.
- 29 33
-
2013-09-09 20:11
Wasze dzieci chorują (1)
bo są niedotlenione i tylko w chałupie siedzą.
- 21 19
-
2013-09-09 20:34
a twoje pewnie
jest super eko, żre tylko trawę i się nie myje.
- 7 3
-
2013-09-09 20:39
Co się czepiacie (1)
teraz mamę i tatę zastępuje komputer i telewizor ,bo rodzice mają to gdzieś. Na zdjęciu tatuś jest uśmiechnięty gdy dziewczynce z nosa leci ,a więc po co zabierać mu ten uśmiech.
- 4 10
-
2013-09-09 21:27
Tata
nie prawda, zawsze spędzam czas z synkiem, nawet wtedy gdy trzeba sprzątnąć odkładam to na później ponieważ czas leci nieubłaganie. Bawię się z dzieckiem , spędzam z nim czas. TV ? właściwie nie wiem co dzieje się na świecie. I to nieprawda!!! Ja i moja żona spedzamy czas lepiej z dzieckiem niż nasi rodzice z nami - zależy to od nas a nie od czasów!
- 2 0
-
2013-09-09 20:48
Najzdrowsze dzieci świata żyją (2)
na Filipinach śpią w brudnych kartonach z psami i kotami .
- 4 8
-
2013-09-09 23:31
Co prawda nie jestem przeciwko przytulaniu psa i kota (1)
ale dzieci, o których zresztą g... wiesz, zdrowe nie są, ani rekordów długości życia nie mają szansy pobić. Pewnie średnia wieku w takich slamsach z brudnych kartonów, jest taka jak w Europie na początku tej ery.
- 3 0
-
2013-09-10 10:30
Chowaj dziecko w sterylnych warunkach, a zrobisz mu krzywdę na całe życie
- 2 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-09-09 21:55
Można napisać, że np. "narobili se dzieci", ale nie można zapytać, czy autor powyższego ma żal do swoich starych.. Drogi moderatorze, a może by tak poczytać przed skasowaniem, albo jeszcze trochę więcej pfatygi - przeczytać najpierw cokolwiek autorstwa skarżypyty?
- 0 2
-
2013-09-09 22:23
Moje dziecko od rana do wieczora biega na dworze na wsi w mieście wszędzie a poszła do przedszkola i po 3 dniach chora jak nie wiem także bzdury nie ma zasady
- 3 1
-
2013-09-09 20:53
Glupoty wypisujecie (5)
Widac, ze wypowiadaja sie ludzie bezdzietni, albo bezrobotni. Z jednej strony piszecie, ze dziecko niedotlenione, bo rodzice pracuja i nie maja czasu na spacerki w dzien, a jakby dziecko brudne i glodne chodzilo, to byscie marudzili, ze rodzice niepracuja, bo wola z dzieckiem spedzac czas :/
Ja pracuje do 16.30 w domu jestem o 17.30 zanim zrobie obiad jest 18 (o ile dobrze pojdzie), pozniej sprzatanie na szybkiego, wykapanie dziecka i polozenie go spac. Syn wychodzi na spacery w przedszkolu i po nim chwile zostajemy na placu. Nie mam czasu na zabawy na powdorku, bo chce tez mieszkac w schludnym mieszkaniu. Nie oceniajcie ludzi, ktorych nie znacie. Jak znajde inna prace, to moze bede miala wiecej czasu, poki co siedze w domu, bo DZIECKO CHORE!!- 55 5
-
2013-09-10 09:12
Nie mam czasu na zabawy na powdorku, bo chce tez mieszkac w schludnym mieszkaniu. (3)
tekst mnie zabił!
faktycznie: lepiej piękne mieć mieszkanie na pokaz niż pobawić się z dzieckiem, wyjść na rower czy hulajnogę, MASAKRA!!!!
ja wstaje o 6, nastawię pranie, przygotuję do obiadu, odkurzę i się wykąpie, w tym czasie dzieci się budzą i na 8 wszyscy są na swoich miejscach!
da się ? pewnie, że się da!
mnie bardziej interesuje dziecko, jego rozwój, bez kompa i głupich bajek w tv, niż sterylne mieszkanie
zawsze można posprzątać jak już dzieci śpią
tylko trzeba chcieć i mieć trochę poukładany dzień- 8 4
-
2013-09-10 12:47
no to gratuluję.... pralki :) bo rozumiem, że pranie wyjmie i rozwiesi już sama? :) Jeden cykl to średnio półtorej godziny, czyli kończy o 7:30. Czas potrzebny na rozwieszenie to kolejny kwadrans... No chyba, że pracujesz w tym samym budynku, w którym mieszkasz, to sie nie dziwię, że o 8 jesteś już ready :) Niestety nie każdy ma tak dobrze, ze wystarczy mu pół minuty na dotarcie do pracy.Ja wstaję o 5:30 i w godzinę ledwo ogarniam rano dziecko, które zaczyna treningi o 6:50 w sąsiedniej dzielnicy (na szczęscie o tylko 10 minut samochodem) - być może to kwestia mojej złej organizacji, powinnam się wybrać do Ciebie na szkolenie :) Po pracy ledwo zdążę z pracy do szkoły na 17 (zamykają świetlicę), potem zajecia pozalekcyjne (sportowe, nasze wspólne) i lądujemy w domu ok 19:30. Szybka kolacja, mycie, lekcje (kolejność różna) i do łózeczka, bo rano znowu wstajemy o 5:30. Sprzątanie praktycznie tylko w sobotę,w tygodniu ciężko znaleźć na to czas. A dzieciak tryska energia i zdrowiem :) Ja już nieco mniej :)
- 1 0
-
2013-09-10 16:20
Xxx
Nie napisalam, ze mam swietnie wystylizowane mieszkanie po to, zeby ktos mogl je ogladac. Czytaj co inni pisza. Napisalam, ze sprzatam na szybkiego, a nie ze wracam do domu i sprzatam przez reszte dnia. Nie wiem czemu sie czepiasz. Nie Ty bedziesz decydowac jak ma wygladac moj dzien, a ja nie bede sie tlumaczyc.
- 2 0
-
2013-09-10 20:16
tralala
a o 9 siedzisz w pracy, czytasz komentarze i piszesz wlasne...a moze masz elastyczny czas pracy? albo wogole nie pracujesz? jak pisala poprzedniczka nie oceniaj innych, o ktorych nic nie wiesz
- 0 0
-
2013-09-10 15:39
dalej tylko sprzątaj
a dziecko zdrowiem zapłaci , jesteś nie pedantką tylko wariatką ,która nie zrozumiała tego mądrego tekstu.
- 0 0
-
2013-09-09 21:24
Moje dzieci nie chorują (1)
Daję im źelki juice plus i nie chorują. Zdarzają się katarki, ale małe bez tragedii.
- 0 28
-
2013-09-09 21:51
nie ma to jak reklama
"Według opublikowanych badań, które przeprowadzili uczeni we współpracy z renomowanymi uniwersytetami oraz szpitalami na całym świecie, możemy śmiało stwierdzić, że produkty Juice PLUS+® odznaczają się wyjątkową efektywnością."
Nie ma co, same konkrety..
składu w sumie też na stronce nie ma.- 2 1
-
2013-09-09 22:21
Amelka.... boze, jak wy swoje dzieciaki dzis nazywacie (2)
ale i tak lepiej niz jakas wsiurska nikola czy dzesika
- 11 5
-
2013-09-10 10:35
Jak ktoś ma kompleksy i dodatkowo chce na siłę być celebrytą, a nie ma ani kasy ani sławy
to chociaz dziecko nazwie dziwacznie. W szkole inne dzieci będą sobie nieżle ujeżdżać na jakiś Dżesikach i Nikolach
- 2 2
-
2013-09-10 12:08
Krysia podoba się?
- 2 0
-
2013-09-09 23:26
Moje dziecko wakacje przeszalało na dworze, (2)
zaliczyło jedzenie piasku, picie wody z rzeki (gdańskiej, nie gdzieś w dziewiczej puszczy), wspinanie się na drzewa, przesiadywanie do nocy z bandą podwórkowych maluchów, jedzenie śliwek prosto z ziemi, pół dnia na samych lodach...
Urosło, nie chorowało.
I tak wystarczyło pięć dni przedszkola, żeby leżało teraz z czerwonym gardłem i wysoką gorączką. :)
I co, padły prymitywne pseudomądrości?- 24 1
-
2013-09-10 09:15
nie, tylko gwiazdy zostawiałają swoje pociechy z gilami do pasa, a same do kosmetyczki lecą
uzupełnić pazurki!
nie chce się Paniom posiedzieć z dzieckiem bo to ciężka praca, a tak na 5h darmowych do przedszkola a dla Mamy gwiazdy wolność!!!
po to są dzieci, ...aby zarazały inne- 0 3
-
2013-09-10 10:24
u nas to samo
5 dni przedszkola - game over - już awantura z teściową, że to nasza wina bo za lekko ubraliśmy... lol
- 3 1
-
2013-09-10 09:38
A co zrobić jeśli (2)
dziecko jest tylko przeziębione (ma katar), babcie mieszkają w innych miastach, lekarz zwolnienia z powodu kataru nie da, a do pracy chodzić trzeba?
Ale najłatwiej mówić "chore dziecko z gilami do pasa przyprowadza zamiast w domu z nim siedzieć"- 18 0
-
2013-09-10 11:41
daj na noc ibum, rutynoskorbin i syrop prawoślazowy i masz z głowy (1)
rano to samo i tak przez 3 dni
- 0 4
-
2013-09-10 14:06
Ale przez te 3 dni do przedszkola i tak chodzić musi, więc...
- 3 0
-
2013-09-10 10:10
katar (2)
Katar to nie choroba. Dziecko siedzące z katarem w domu jeszcze najlepiej na antybiotyku nie uodparnia się. I tak po tylko katarku dwa dni w przedszkolu lub szkole i mamy zapalenie płuc, gardła lub coś innego. Jakoś np w Norwegii zagilanymi dziećmi nikt się nie przejmuje. Wszystkie uczęszczają do przedszkola i nikt z tego powodu nie robi afery. A dodam jeszcze, że bardzo rzadko chorują na coś innego. Dlatego w trosce o nasze wszystkie dziećmi, nie panikujmy gdy mają katar, uczmy od małego wycierania nosa. A tych przewrażliwionych zapewniam, na katar się nie umiera.
- 11 1
-
2013-09-10 10:26
w Norwegii mieszkają sami imigranci to się nie przejmują niczym...
gile są darem dla nich...
- 2 1
-
2013-09-10 11:43
w Norwegii dzieci są szczepione na wszystko!!! za darmo, czy rodzic chce czy nie
jest obowiązek, pneumo, meningokoki u nas bardzo drogie, dostępne dla niektórych, tam za darmo dla wszystkich
poza tym tam 90% matek...nie pracuje, mogą siedzieć z dziećmi w domu, aczkolwiek tam dzieci latają po dworzu samopas- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.