No i dlaczego?
Z kumplem odwiedziliśmy ohkino z chęcią wybrania się na jakiś horror, Pani z obsługi powiedziała, że zdecydowanie poleca ten film bardziej od wyspy fantazji. Nic dziwnego, oglądałem ten drugi i mordercze Dźiny nie są na moje nerwy, no ale przechodząc do meritum. Pierwsza część miała jakiś sens. Lalka, która była nawet creepy i ziomek żyjący sobie w ścianach, no całkiem spoko. W tej uznali, że nawiedzona lalka będzie wybornym pomysłem, otóż nie. Ktoś tu bardzo chciał być Annabelle, a bardzo nie wyszło. Z drugiej strony patrząc na to co zrobili z kolejnymi (a zwłaszcza ostatnią) częściami Naznaczonego to tu wyszło to nawet zgrabnie.
0
0