Zarabiasz mało, pracujesz uczciwie a kierownik przychodzi i mówi że czegoś brakuje? No to on ma problem, nie ty.
Często zdarza się że firmy próbują własne straty odbić na pracownikach. A to brakuje pieniędzy w kasie, a to część towaru nie przyszła,a to nowa maszyna się popsuła, coś zniknęło ze wspólnego magazynu, a to klienci coś ukradli ... I taki pracodawca często oczekuje że pracownik im w zębach przyniesie pieniądze na pokrycie straty z która tak naprawdę nie mają nic wspólnego. Jest na to jedna rada. Niech was bóg broni przed dawaniem gotówki! Jeśli pracodawca ma jakiejkolwiek roszczenia i są one słuszne to powinien dokonywać potrąceń z pensji która wpływa na konto i nie inaczej.
Pieniądze które są dawane w gotówce nie zostawiają śladów transakcji. Jeśli dajcie komuś w łapkę jakiejkolwiek pieniądze to ślad po nich ginie ale jeśli należną kasą nie wpłynie na konto to jest bardzo duża szansa na jej odzyskanie w całości.
Bardzo często miałam sytuację gdzie zarzucono mi kradzież jakiejś rzeczy. Co robi uczciwy człowiek? Zgłasza na policję. Co robi nieuczciwy człowiek? Wmawia komuś stratę i liczy na jego naiwność i gotówkę :) Tak też proszę do pracy z kasą nie nosić gotówki. Żadnej.
Pracowałam kiedyś gościnnie na kasie w markecie, nie wolno było wnosić żadnych pieniędzy ani elektroniki a nawet własnego jedzenia, nic.
Po zdaniu kasetki nie zgadzało się w kasie o jakieś 10 PLN, i wywiązuje się dialog:
Kierownik kas -"Kocio, brakuje 10,50 musisz dołożyć " Ja "dobrze wiecie że nie można mieć żadnych pieniędzy przy sobie"
kierownik kas " to idź do szatni i weź" Ja "ale ja nie mam portfela, poza tym liczcie jeszcze raz, jak zdawałam kasę brakowało 2,50" Kierownik kas robi karpia " no nawet jeśli to i tak musisz uzupełnić kasę"
Ja" Ja tych pieniędzy nie zabrałam więc ich nie oddam, jeśli chcecie wiedzieć gdzie się podziała kasa sprawdźcie monitoring"
Kierownik kas "my to musimy zgłosić, dostaniesz nagranę" Ja "to zgłaszaj " Kierownik kas " i tak ci ściągną z pensji"
Nigdy nie sciągneli, nagany nie bylo bo byłam zleceniowcem, podejrzewam że kierowniczka kas dobrabiały sobie do pensji drobnymi od pracowników, bo nadwyżek nie wskazywały w raportach :p I nawet nie wiedziały że nie jestem ich pracownikiem formalnie
Sytuacje z brakiem lub nadmiarem kasy zdarzają się często i nigdy nie było sytuacji by kasa się nie zbilansowała po dłuższym okresie.
Jeśli jest inaczej to faktycznie trzeba po kamerach patrzeć bo to oznacza że złodziej grasuje :)
Druga sytuacja. Wpada szef na magazyn, wydziera się że miesiąc w miesiąc brakuje sprzętu za kilka tysi i że on nam wszystkim to potrąci. Było nas 3 osoby na zmianie, i nie zajmowaliśmy się pilnowanie towaru tylko pracą, magazyn i hala nie były chronione, dozór był tylko wieczorem a klucz do magaxynu miała tylko jedna osoba ale na zmianę. Kolega poprosił swojego kolegę o dyskretnie zamontowanie kamerek w paru miejscach i w dwa dni było wszystko jasne.
Sprzęty kradł dozorca (daleki kuzyn szefa), miał skądś odrobiny klucz do pomieszczenia. Od szefa nie usłyszeliśmy nawet przepraszam za niesłuszne posądzenia a kolega omal nie wyleciał z pracy bo szef uznał wypuszczenie obcej osoby na teren firmy i założenie kamer na własny koszt za mało stosowne :D
Jest dużo takich sytuacji więc jeśli macie czyste sumienie to prawo stoi pomwaszej stronie i nie dajcie się wykorzystywać - zero gotówki!
Jeśli są braki to je macie je uczciwie wykazać ale to nie wy jesteście od szukania źródła braków ani od pokrywania strat niewiadomego pochodzenia. To samo dotyczy się kar umownych. Niech ściągają z pensji, Większość kar jest bezprawna i niezasadna a nawet współodpowiedzialności za powierzone mienie idzie w sądzie podważyć i odzyskać cała kasę tylko musi być ślad na koncie inaczej nie ma tematu. Nie dajcie się okradać!