made in poland
                 
    
    
    
    To najlepszy "polski" film jak oglądałem w ostatnim czasie. Gdyby instytut sztuki filmowej macał w tej produkcji palce, uznałbym ze może to jest do czegoś potrzebne. 
Przesłaniem głównym tego filmu jest to, ze wolność nosi się  w sercu, głowie, a nie jest to domena nazwy, lub ziemi. Przykładem może tu być scena na granicy mogolsko-CCCP-owskiej. 
Ciekawa historia, w dobrej opadzie aktorskiej, tak można skrótowo podsumować ten film i co dla nas polaków najważniejsze, mówi się tu dużo po polsku, oraz dobrze o nas, o mnie.
    
    
         
        
                
                
        
             11
            11
             0
            0