jeszcze nie widziałąm , zeby wyznanie było decydujące w wyborze pracownika

Wg mnie - Pracodawca ma pełne prawo dowolnie określać swoje wymagania w stosunku do swoich pracowników.
Może np. szukać wyłącznie zielonookich mańkutów - jeśli ma taki kaprys.

Ale ja nie jestem socjalistą i mam w d.. Kodeks Pracy czy inne lewackie pomysły :)

No jasne... nawet nie śmiej mieć pretensji jeśli pracodawca nie wypłaci ci wynagrodzenia lub nie da urlopu

z tym określeniem wyznania, to jest przegięcie. To jawna dyskryminacja.

Oczywiscie ze to dyskryminacja, z takim czyms mozna isc rownie dobrze do sadu, podpada to pod paragraf

SADYL-> nie masz racji! pracodawca nie może określać że szuka wg wyznania czy płci itd. to podlega pod dyskryminację i jest karalne!

KAŻDY szanujący Cię pracodawca napisze podstawowe ogólne wymagania/ kryteria którymi się kieruje i ew. nie zaprosi Cię na rozmowę jeśli np szuka zielonookich mańkutów- proste ale nie pozwoli Ci czuć się gorszym bo jesteś kobietą z dzieckiem, żydem itp.

to godzi w godność człowieka- czy w PL naprawdę jest tak mała świadomość kultury i szacunku ludzkiego?