Malutka25 - żyję, tylko byłam z lekka odcięta od netu przez chwilę ( co mi wcale nie wyszło na złe:) Odezwę się poprzez łącza telefoniczne - już chyba czas na kolejną kawkę???
pozdrawiam
Alexia
Cześć Droga Koleżanko! No jasne, że czas na kawkę - chociaż aktualnie jestem zasmarkana, zakichana, wymemłana i w ogóle zero ze mnie pożytku - dopadło mnie wstrętne choróbsko zwane potocznie: grypa.....
Pozdrawiam, Malutka25
Niezupelnie zero pozytku - ja znalazlbym w Tobie cos dla siebie;-)
A co do grypy... pociesz sie, ze to nie 'ptasia' odmiana grypy, bo ta podobno unicestwia calkowicie i zbija z nog nawet najwiekszego koguta (lub kure;-).
Ciekawe Zigi, co takiego ciekawego można znaleźć w chorowitym, obsypanym oprychą ciałku? Chyba nic ciekawego ;) Natomiast co do "ptasiej" odmiany grypy, to nie udało Ci się mnie pocieszyć.... Chyba dopadł mnie jakiś wyjątkowo złośliwy, zmutowany szczep grypska. Objawy miałam raczej nietypowe. I jakoś tak... w odwrotnej kolejności następują po sobie te przedziwne objawy.
Pozdrawiam, M25.
Ha! Właśnie, że jeszcze niedomagam;):P Jeszcze kicham i kaszlę :( - Alexia świadkiem (jakby co) ;) A pożytku ze mnie w dalszym ciągu nie ma....w każdym razie nie tyle co zwykle;) - zapytaj mojej mamy:D
Pozdrawiam, M25.
Pączki (?) Regionalny zwyczaj (?) Hm..., nie wiem - dotąd nie słyszałam o tym zwyczaju ;) A obiad sam sobie przynieś (jeżeli chcesz coś skonsumować;) - my mamy remont kuchni :(;):)
Pozdrawiam, M25.