(...)
Moja zona niestety popełniła ten bład i zapisała się do NOVEJ. jak przeczytałem umowę dokładnie to od razu udałem sie do sekretariatu. Był to dzień kiedy odbywały sie zajęcia organizacyjne. Pani w sekretariacie nie wiedziała kompletnie nic. Kazałem jej oddać mi dyplom maturalny mojej żony i powiedziec że rezygnuje. Niestety pani nie była w stanie ogarnąć tego zadania, więc idę jeszcze raz jutro, być może trafię na kogoś bardziej kumatego. Jeszcze nie wiem jak wyjdzie temat nakazu płatności za odstapienie od "nauki", ale napewno nie zapłacę im nawet złotówki.