...
...
1. Wracałem koło 23 do domu z Gdańska do Gdyni. Kierowca myślał, że jestem pijany i wrzucił 4 strefę. Po zwróceniu uwagi już w Gdyni, przeprosił, zmienił na 2 taryfę i powiedział, że się pomylił. Był bardzo zaskoczony, że zauważyłem. W domu po sprawdzeniu ilości kilometrów okazało się, że oszukał mnie na 30zł. Właściciel firmy próbował mi udowadniać, że to przypadek i może mi zwrócić 10zł. Żałosne.
2. Jakiś czas temu podobna sytuacja, w nocy. Rachunek 37zł. Daję 200zł i dostaję 63zł reszty. Czekam i nic. Mówię, że czekam na resztę. Pan zdziwiony mówi, że już mi wydał. Poprosiłem, żeby sprawdził bo dałem mu 200zł. Przeprosił i powiedział, że się pomylił.
Dziwne, ze w ciągu dnia jeszcze nie zdażyło im się nigdy pomylić.
1. Wracałem koło 23 do domu z Gdańska do Gdyni. Kierowca myślał, że jestem pijany i wrzucił 4 strefę. Po zwróceniu uwagi już w Gdyni, przeprosił, zmienił na 2 taryfę i powiedział, że się pomylił. Był bardzo zaskoczony, że zauważyłem. W domu po sprawdzeniu ilości kilometrów okazało się, że oszukał mnie na 30zł. Właściciel firmy próbował mi udowadniać, że to przypadek i może mi zwrócić 10zł. Żałosne.
2. Jakiś czas temu podobna sytuacja, w nocy. Rachunek 37zł. Daję 200zł i dostaję 63zł reszty. Czekam i nic. Mówię, że czekam na resztę. Pan zdziwiony mówi, że już mi wydał. Poprosiłem, żeby sprawdził bo dałem mu 200zł. Przeprosił i powiedział, że się pomylił.
Dziwne, ze w ciągu dnia jeszcze nie zdażyło im się nigdy pomylić.