Odpowiadasz na:

W przypadku odszkodowań o jakich mowa w tym wątku, czyli np. za złamania, ani droga sądowa ani tym bardziej korzystanie z firm odszkodowawczych nie są uzasadnione ekonomicznie. Mówiąc kolokwialnie:... W przypadku odszkodowań o jakich mowa w tym wątku, czyli np. za złamania, ani droga sądowa ani tym bardziej korzystanie z firm odszkodowawczych nie są uzasadnione ekonomicznie. Mówiąc kolokwialnie: nie warta skórka wyprawki.
Faktem jest, że często propozycja odszkodowania podana przez Ubezpieczyciela wydaje się zanizona. Warto się od niej odwoływać, bo nic do stracenia się nie ma i nic (poza ew. znaczkami pocztowymi;) to nie kosztuje.
Ale dobrze choćby z grubsza się orientować, czego można oczekiwać.
Tutaj jest tabela procentowego uszczerbku na zdrowiu (załącznik nr 1). Jest to oczywiście tabela stosowana w tym konkretnym towarzystwie, ale w innych TU wartości są zbliżone.
I jeśli mamy ubezpieczonego dzieciaka w szkole na SU np. 10.000 zł, nie oczekujmy, że da sie "wytargować" parę tysięcy odszkodowania za proste złamanie.
Warto natomiast pomyśleć w momencie zawierania ubezpieczenia, czy może nie zapłacić kilku złotych więcej (dosłownie, takie są wielkości składek) a mieć "lepsze", niż potem się szarpać o 100 czy 200 zł odszkodowania.
rozwiń

7 lat temu sadyl
  • Polityka prywatności