Odpowiadasz na:

Re: rozszerzenie wspólnoty małżeńskiej

A właśnie że nie można, jak dwoje dorosłych ludzi się kocha, szanuje. Małżeństwo to nie przymus, obowiązek to przede wszystkim radosć z bycia razem. Myślę, że mogę takie cos stwierdzić, bo mamy z... A właśnie że nie można, jak dwoje dorosłych ludzi się kocha, szanuje. Małżeństwo to nie przymus, obowiązek to przede wszystkim radosć z bycia razem. Myślę, że mogę takie cos stwierdzić, bo mamy z mężem niezły staż, dorobiliśmy się trójki dzieci więc nie jesteśmy jakimiś dwudziestolatkami wpatrzonymi w siebie.
Co więcej, po tylu latach kocham bardziej niż kiedyś, mimo że na początku to bylo wielkie, szalone uczucie z "motylami w brzuchu". Co więcej, jakbym o mężu mogła pomyśleć, że miałby inne zdanie (tak jak napisał malina) to nie byłby moim mężem. Oczywiście nigdy bym nie posunęła się do szantażowania mieszkaniem, gdybyśmy rzeczywiście mieszkali na "moim". Jak mogłabym czlowiekowi, którego kocham i który jest ojcem moich dzieci powiedzieć, że mieszka nie u siebie. Przecież to niedorzeczność.
Tak sobie myślę, że malina i jego żona to mogą tworzyć nieszczęśliwe małżeństwo.
rozwiń

11 lat temu ~A.
  • Polityka prywatności