Re: Jak wytłumaczyć lemingowi, że religia jest fundamentem kultury i nauki?
Wyobraź sobie, że są lemingi(a nawet-tak jak w moim przypadku-leminzyce), którym nie trzeba tłumaczyć jaka rolę odgrywa religia w życiu danego społeczeństwa, danej kultury itd.To prawda, że...
Wyobraź sobie, że są lemingi(a nawet-tak jak w moim przypadku-leminzyce), którym nie trzeba tłumaczyć jaka rolę odgrywa religia w życiu danego społeczeństwa, danej kultury itd.To prawda, że jestesmy tak skonstruowani iż wizja jakiegoś celu-czegos co będzie później, czegoś do czego warto dążyć i znosić nawet naprawdę trudne"koleje losu" -ulatwia funkcjonowanie.Ale nikt nie powiedział, że ma to być religia chrześcijańska :).W sumie to nikt nie powiedział, że to w ogóle musi być religia.Wedlug mnie także i w religii znaczenie ma rodzaj"trzymania w ryzach"danego społeczeństwa, zachęcenia do przestrzegania pewnych ogólnie przyjętych norm(chciałabym napisać przyzwoitości ale my sami jesteśmy najlepszym przykładem na to, że w cholernie katolickim kraju różnie z nią bywa :D)Pomimo tego, że jestem praktykująca katoliczka(wiara z potrzeby, wyznanie z tradycji)nie czuję jedności z ludźmi spod znaku Krucjaty Różańcowej czy RM, za to znacznie bliżej mi do ateisty kierującego się prostymi zasadami etyki.Przepadam za wymiana uścisku dłoni przy okazji rozmaitych ekumenicznych uroczystosci(najbliższa w te sobotę na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy-przyjdz i pokaż swoje chrześcijaństwo, będzie w intencji naszych bliźnich :))z ludźmi innych wyznań.Wtedy naprawdę czuję jednosc-miedzyludzka :) (a to jakiego imienia dla Boga ktoś używa nie ma najmniejszego znaczenia-smialo mogę napisać, że ja też wierzę w Allaha albo Jahwe, bo wierzę w jednego Boga dla wszystkich bez wyjątku.W dodatku w takiego, który oczekuje jedynie przyzwoitego zachowania i odpowiedzialności za własne postępowanie a nie ładowania się w życie innych z przymknieciem oczu na własne niedociągnięcia :))
rozwiń
8 lat temu
~Mimbla