Najstarsza onegdaj gdyńska pijalnia, w której swego czasu uczestnicy niniejszego forum spotykali się na cotygodniowych Obiadach Czwartkowych, gdy zatrudniała nową barmankę przeprowdzała test -...
Najstarsza onegdaj gdyńska pijalnia, w której swego czasu uczestnicy niniejszego forum spotykali się na cotygodniowych Obiadach Czwartkowych, gdy zatrudniała nową barmankę przeprowdzała test - obsłużyć klientów przez godzinę od godziny 14.
Pułapka była taka, że o 14 zaczynała się formować kolejka kończących prace stoczniowców. Jak nalać pokal piwa, żeby się nie spieniło, gdy stu ludzi w kolejce pogania, bo trzeba do domu? - to się nazywa umiejętność pracy w warunkach stresu.
Jest jak Sadyl mówi, pijalnia miała obłożenie o 6 rano (piffko przed pracą) i o 14 (piffko po pracy). A poza tymi godzinami stali bywalcy. Szczęśliwie w czasach prosperity przemysłu stoczniowego i sprawności barmanek zarabiała przez te dwie godziny dosyć, żeby się opłacało.
rozwiń
5 lat temu
~MtF