Odpowiadasz na:

Na starej "1" czyli teraz bodaj DK91, tuz za krzyzowka w Dolnej Grupie, jest legendarna wrecz knajpa, gdzie daja zoladki drobiowe w najrozniejszych postaciach.
Znam ja od lat (jesli nie...
Na starej "1" czyli teraz bodaj DK91, tuz za krzyzowka w Dolnej Grupie, jest legendarna wrecz knajpa, gdzie daja zoladki drobiowe w najrozniejszych postaciach.
Znam ja od lat (jesli nie dziesiecioleci) i czasami zagladam. Zawsze jest w pip klientow, bo fama poszla w eter, znaczy CB ;)
I zajezdzam do nich ze 2 tyg temu. I rozczarowanie. Albo oni sie skaszanili, albo moje zoladki doprowadzilem do high-endu,,, bo sa o niebo smaczniejsze :)

> tym razem poproszę o najostrzejszą rzecz, jaka podają,

Kilka dni temu robilem jakas fuche w pizzerii po sasiedzku. Po robocie, pytaja sie "ile". Drobiazg. Pizze mi zrobcie, ale tak za 4-5h, w porze obiadowej.
O tej wlasnie porze dzwonia, ze jest do odbioru. Postarali sie. Nie dosc ze (jak sadze) to byl max, jaki wchodzi im do pieca, to zrobili taka, jaka lubie. Czyli mocno miesiwa i dosyc agresywna. Tym razem nie musialem jej doprawiac :)
Ale ta wielkosc.. 1/4 pozarlem. Druga cwiartke se zostawilem na poxniej. Polowe zanioslem sasiadowi, bo wiedzialem, ze nie dam rady.
Nazajutrz go spotykam. Zona nie chciala, syn nie chcial. On zezarl... ale cyt. "q.. co to bylo, ze piecze dwa razy ... bo i z drugiego konca tyz?"
No coz.. babeczki z pizzerii zdazyly poznac moj gust :D
rozwiń

5 lat temu ~sa∂yl
  • Polityka prywatności