W Gdyni jest taka mikrouliczka. Nazywa się Szkolna. Od 10 lutego odchodzi. I tam był bar z azjatyckim jedzeniem prowadzony przez Polkę. Miała męża Azjatę i wszystkiego jej nauczył. Zjadłem tam...
W Gdyni jest taka mikrouliczka. Nazywa się Szkolna. Od 10 lutego odchodzi. I tam był bar z azjatyckim jedzeniem prowadzony przez Polkę. Miała męża Azjatę i wszystkiego jej nauczył. Zjadłem tam kiedyś pyszna kaczkę. Pokrojona w plasterki. Na wierzchu była chrupiąca, a w środku miękka. Tylko że od dawna tego baru już nie ma. Zastanawiam się nawet, czy dobrze pamiętam lokalizację. Bo takie to dobre było, że nie mogę uwierzyć, że splajtowali. Może się przenieśli ale nic nie mogę znaleźć w necie.
Idę sobie wina nalać i Kobrę powspominać. Owczarek niemiecki rodziców - wczoraj zdechł. Bardzo dobra śmierć, położyła się przy nogach i przestała oddychać. Stara była, a koncówka życia u owczarków to zwykle jest koszmarne cierpienie. Jej to nic nie było. Parę godzin przed śmiercią nad jeziorem hasała.
rozwiń
5 lat temu
~the raven