Witam serdecznie. trądzik różowaty jest do wyleczenia , miałam to samo, przeżywałam koszmar i wyleczyłam , powtarzam wyleczyłam to dziadostwo - .
Napiszę szczerze, ponieważ...
Witam serdecznie. trądzik różowaty jest do wyleczenia , miałam to samo, przeżywałam koszmar i wyleczyłam , powtarzam wyleczyłam to dziadostwo - .
Napiszę szczerze, ponieważ bardzo chcę pomóc, gdy czytam te Wasze komentarze i problemy z jakimi się zmagacie. Od mojej pani doktor dostałam antybiotyk Tetralysal i Fluconazole – to jest antygrzybiczny do antybiotyku oraz maść: Alantan, Elidel, Protopic 0,1% i Rosacin. Piszę szczerze: Antybiotyk brałam tylko przez 3 dni, ponieważ nie miałam po nim apetytu więc go odstawiłam, co do maści Alantan, to mi nic nie pomagała, natomiast maść Elidel, z początku używałam jej przez około 2 miesięcy, krosty po niej ustępowały może na 2-3 dni, a potem wracały. Brałam tę maść tylko dlatego, że nic innego nie miałam, po niej miałam spuchniętą twarz, zaczęłam robić okłady z drożdży i zaparzonego zimnego rumianku i po tym było zupełnie lepiej, ale krosty i silne zaczerwienienie twarzy nadal występowało. Zaczęłam czytać różne fora na temat trądziku różowatego i znalazłam jeden artykuł, w którym dziewczyna pisała, że wyleczyła się z tego paskudztwa za pomocą diety, jaką były buraki gotowane, pisała, że jadła to przez pół roku i się wyleczyła( ja oczywiście buraków gotowanych nie jadłam), ale postanowiłam robić z nich sok. Mój sok to: 3 większe lub 4 średnie buraki surowe , 3 większe marchewki i 1 jabłko (ale niekoniecznie, dodaję jabłko ze względu na smak). Sok z czerwonych buraków jest najzdrowszy ze wszystkich soków, usuwa toksyny z organizmu, korzystnie wpływa na krew i ma bardzo dużo witamin i mikroelementów, jest najlepszy – poczytajcie sobie. Przede wszystkim trądzik trzeba wyleczyć nie maściami, kremami tylko od wewnątrz, od środka z organizmu to jest podstawa, bo nic żadne maści, cuda, okłady nie pomagają, mogą ulżyć, ale nie leczą i to jest święta prawda!!!
Prawda jest taka - piszę szczerze, bo pragnę pomóc ludziom, którzy cierpią na tę paskudną chorobę. Piłam ten sok codziennie, wzięłam sobie to bardzo do serca i na ambit, powtarzam codziennie, przez 3-4 miesiące i najlepiej na czczo, jak jest możliwość, a jak nie to i tak piłam po południu, ważne, aby go pić codziennie. Może jest z tym trochę zachodu, ale wierzcie mi naprawdę warto ,bo naprawdę mi pomógł. Efekty są rewelacyjne!!! Wyleczyłam to dziadostwo w 97%, nawet w 100% to jest szczera prawda. Wzięłam się za ten sok, bo on jest moim antybiotykiem, moim lekiem, który naprawdę mi pomógł i nie reklamuję tutaj niczego, bo nie mam żadnego interesu, piszę szczerze, bo pragnę pomóc wszystkim, którzy cierpią na ten paskudny trądzik różowaty. Jak czytałam i się osobiście przekanałam o tym soku, to on usuwa toksyny z organizmu i tak się chyba działo w moim przypadku, bo teraz mam buzię naprawdę gładziutką. Moja pani doktor mówiła, że mam brać dużo witaminy C, ale ja robię sobie co dzień, co drugi, zależy jak mam czas sok z 2 limonek, lub wyciskam całą cytrynę i szklankę wody zimnej. Bardzo pomaga na zaczerwienioną twarz – uwierzcie mi dziewczyny. Gdy byłam u mojej pani dermatolog, to ona była bardzo zaskoczona pozytywnie i wizyty przekłada mi co 2,3 miesiące, a chodziłam co 3 tygodnie, bo poprawa jest rewelacyjna! Jedynie co używam teraz to kremu RedBlocker na dzień, bo jest jeszcze ten sam krem na noc, ale on ma już inny składnik i mnie uczula.
Opisałam Wam całą historię mojej choroby, jestem z siebie teraz bardzo, ale to bardzo zadowolona, wręcz dumna i nie ważne, że pochłaniało mi trochę czasu na robienie tego soku, uwierzcie, że to prawda, jak czytałam, niektórzy leczą się po kilka lat, a ja mam problem z głowy praktycznie po 4 miesiącach, warto, naprawdę warto!!!!!. Życzę wytrwałości i szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam serdecznie.
rozwiń
5 lat temu
~kalineczka1118