dokładnie nic tam nie ma...
....jakieś wygniecione szmaty, po kilkaset złoty za sztukę, ściągnięte po wyprzedażach z całej Europy, o czym świadczą ślady pozrywanych cen na metkach. Ogólnie Żenua.
W salonach...
....jakieś wygniecione szmaty, po kilkaset złoty za sztukę, ściągnięte po wyprzedażach z całej Europy, o czym świadczą ślady pozrywanych cen na metkach. Ogólnie Żenua.
W salonach odzieżowych króluje oczywiście tworzywo sztuczne, czyli ciuchy z akrylu, poliestru i tym podobne badziewie, aż iskry idą przy oglądaniu i włosy staja dęba.
rozwiń
7 lat temu
~szkoda czasu