Odpowiadasz na:

Heh, pamiętam jeszcze, choć byłem wtedy bardzo małym dzieciakiem, te jazdy ogórkiem w wersji "miejskiej" (z pojedynczymi rzędami siedzeń) i dziwne uczucie jazdy w przyczepie - niespodziewane... Heh, pamiętam jeszcze, choć byłem wtedy bardzo małym dzieciakiem, te jazdy ogórkiem w wersji "miejskiej" (z pojedynczymi rzędami siedzeń) i dziwne uczucie jazdy w przyczepie - niespodziewane szarpnięcia przy ruszaniu i przyspieszaniu, choć nie było słychać dodawania gazu. Fajnie było siedzieć w zimie na ciepłej obudowie silnika w środku, choć kierowca czasem zganiał :)
A później węgierskie Ikarusy...
rozwiń

7 lat temu ~jasc
  • Polityka prywatności