Odpowiadasz na:

Drogi miłośniku!

Nikt mnie nie zmusza, dlatego chadzam dobrowolnie, by najpierw zobaczyć, a potem krytykować. Komentarze moje są merytorycznie podbudowane, a nie wychwalanie pod niebiosy, że przedstawienie jest... Nikt mnie nie zmusza, dlatego chadzam dobrowolnie, by najpierw zobaczyć, a potem krytykować. Komentarze moje są merytorycznie podbudowane, a nie wychwalanie pod niebiosy, że przedstawienie jest super, albo że ektra, albo że ktoś zagrał profesjonalnie (widać, ze żona czy koleżanka smaruje osobowy komentarz, by pochwalić danego aktora, a nie ktoś obiektywnie opisuje przedstawienie i swoje przeżycia).
Bo komentarz albo przeżycie "Ekstra. super, świetny" - proszę o wybaczenie, ale świadczą o zerowych przeżyciach.

Nie mieszam w głowach, tym którzy spędzają piękne chwile (bo jak je spędzili, to je spedzili, i nikt im tego nie odbierze, tylko:
- mówie ludziom prawde o tym TM - dawniej i dziś
- piszę jak jest (a prawda w oczy kole)
- ludzie którzy raz na 10 lat do teatru pójdą, nie mają skali porównawczej, i nie wiedzą z czym to się je
- większość ludzi prawdopodobnie nigdy w prawdziwym teatrze muzycznym nie była.. (i nie widzi różnicy między teatrem zwykłym, a teatrem muzycznym).

więc o czym my rozmawiamy....
zresztą znając życie "miłośnik muzycznego" to pracownik teatru lub aktor....
rozwiń

14 lat temu ~Bogo
  • Polityka prywatności