Odpowiadasz na:

Słabo

Po raz pierwszy wpadliśmy tam z chęcią zjedzenia ziemniaka, reklamowanego nieustannie na Długiej. Niestety przez 20 minut nie podszedł do nas żaden kelner, więc wyszliśmy zgłodniali. Wczoraj... Po raz pierwszy wpadliśmy tam z chęcią zjedzenia ziemniaka, reklamowanego nieustannie na Długiej. Niestety przez 20 minut nie podszedł do nas żaden kelner, więc wyszliśmy zgłodniali. Wczoraj daliśmy temu lokalowi druga szansę. Mieliśmy rezerwację na kilka stolików, więc zaskoczyło nas gdy po godzinie (i kilku drinkach) ochroniarz poprosił nas o zapłacenie za dyskotekę. Po dłuższym czasie kolejny pan poprosił o odniesienie kurtek do szatni. Czy nie można było tego ustalić przy wejściu? Największym rozczarowaniem okazała się jednak muzyka. "Gorące sobotnie rytmy" = Manieczki. Po prostu nie wcelowaliśmy w nasze gusta wybierając tą knajpę. Żałujemy i więcej nie wrócimy. rozwiń

16 lat temu ~bela
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności