Odpowiadasz na:

Re: Prawda o byciu singielką ...w wielkim mieście....

Się wie.
A sedno sprawy jest takie - jeśli ktoś nie "wpada w oko" właściwie od razu, wiesz, takie BUM, to spotkanie jest po prostu grzecznościowe na zasadzie zjedzenia czegoś z kimś...
Się wie.
A sedno sprawy jest takie - jeśli ktoś nie "wpada w oko" właściwie od razu, wiesz, takie BUM, to spotkanie jest po prostu grzecznościowe na zasadzie zjedzenia czegoś z kimś nieznajomym. Normalną sprawą jest, że można się niebawem rozczarować ale ... jestem wzrokowcem, jak większość samców. Tyle, przynajmniej u mnie tak jest. Jeszcze nie było takiej spryciuli, która wychodziła sobie moje uczucie.
rozwiń

10 lat temu Człowiek_z_Trapezfiku
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności