Odpowiadasz na:

Odradzam, słabiuśko, poza tym ,że nie będzie miał dla Ciebie czasu na oddziale to tak zwana masakra, zrobił mi discektomię z wstawieniem inplantu tylko,że zapomniał o stabilizacji...to tak jak by... Odradzam, słabiuśko, poza tym ,że nie będzie miał dla Ciebie czasu na oddziale to tak zwana masakra, zrobił mi discektomię z wstawieniem inplantu tylko,że zapomniał o stabilizacji...to tak jak by komuś ustawić kości po złamaniu i.....w gips wstawić po dwóch miesiącach...i to wszystko przerabiałem na własnej d*p...,plecach....tyle, że stabilizację przekazał (po dwóch miesiącach) panu i władcy na tym oddziale,profesorkowi, chamowi z przerośniętym ego, który też zapomniał, ze ma do czynienia z pacjentem z RZS i należy mu stabilizację wykonać po obu stronach kręgosłupa a nie (po taniości) po jednej...ale śpisz to nie wiesz co Ci robią na akord , a efekt,taki, że "wylał" mi się dysk na niższym poziomie...ale "tak bywa" i co najgorsze, nie mają dla Ciebie potem czasu (nic nie widać na TK, a Ty zdychasz z bólu)....3 operacje co dwa miesiące....4-ta już gdzie indziej....problem w tym,że nikt tego nie che po paprakach poprawiać...ocena minus 10 ze skali 0/10 rozwiń

7 lat temu ~
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności