Odpowiadasz na:

Miła odmiana :)

Odwiedziliśmy Bollywood ze znajomymi w Noc Muzeów. Miejsce zrobiło na nas bardzo pozytywne wrażenie, piękne lampy! :) Nikt z nas nie jadł, ale to co widzieliśmy na stolikach innych gości wyglądało... Odwiedziliśmy Bollywood ze znajomymi w Noc Muzeów. Miejsce zrobiło na nas bardzo pozytywne wrażenie, piękne lampy! :) Nikt z nas nie jadł, ale to co widzieliśmy na stolikach innych gości wyglądało bardzo smacznie. Ceny średnio wysokie, na pewno niższe niż w TajMahal. Kelnerzy i barmani bardzo zaangażowani, tak powinna wyglądać obsługa w każdej restauracji/klubie.
Dwie rzeczy nam nie odpowiadały:
- gorąco, brak możliwości chociażby uchylenia okna, klima chyba nie dawała rady z dymem z shishy i papierosów,
- MUZYKA, początkowo, przed tańcami, bardzo przyjemna, orientalna. Przez pierwszą godzinkę grania przez DJa też niezła, fajna mieszanka muzyki zachodniej ze wschodnią (jeśli można to tak nazwać). Po pewnym czasie jednak DJ chyba tak bardzo chciał żeby ludzie zaczęli tańczyć, że przegiął. Nie dość, że było bardzo głośno (za głośno, w końcu to klubo-restauracja, a nie typowa dyskoteka), to zaczał grać muzykę, która kompletnie nie pasowała do tego miejsca. Czuliśmy się jak na jakieś imprezie z Radiem Eska albo RMF Maxx. W tej sprawie właściciele lokalu powinni się zastanowić w jaki target uderzają, czy w amatorów muzyki typu umc-umc, czy w tych, którzy wolą zróżnicowanie muzyczne
rozwiń

14 lat temu ~miaU
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności