Odpowiadasz na:

Tradycja zobowiązuje!

Będą dzieckiem kupowałem tam po 10 gałek w dwóch wafelkach - jednym z góry, drugim z dołu. Wprawdzie miejsce inne, ale liczą się ludzie (panie znam od dziecka - mam dziś 43 lata) no i oczywiście te... Będą dzieckiem kupowałem tam po 10 gałek w dwóch wafelkach - jednym z góry, drugim z dołu. Wprawdzie miejsce inne, ale liczą się ludzie (panie znam od dziecka - mam dziś 43 lata) no i oczywiście te kultowe smaki - ajerkoniak, deser angielski...
Nowy miś (w starym miejscu) może się schować z tymi hipsterskimi wymysłami wystroju i cenami. A sprzedaje tam jakaś dziwna ekipa.
rozwiń

5 lat temu ~KW
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności