Odpowiadasz na:

eska - opinia

Byłam tam i wieki temu - z psem, którego obaj panowie nawet dokładnie nie zbadali bo jak usłysząłam jest za duży i uważali, że nie dam rady go utrzymać...nawet nie spróbowali, leczony był na ślepo... Byłam tam i wieki temu - z psem, którego obaj panowie nawet dokładnie nie zbadali bo jak usłysząłam jest za duży i uważali, że nie dam rady go utrzymać...nawet nie spróbowali, leczony był na ślepo i oczywiście źle...wspomniałam o biegunce - ok, przepisujemy nifuroksazyd - nawet nie obmacali brzucha!, nie osłuchali - dodam, że pies nie by w gabinecie niegrzeczny czy agresywny. Mam wielki żal bo nikt mi psa nie zdiagnozował porządnie i to było przyczyną jego śmierci.
W 2009 roku trafiłam tam z kotem - młoda pani nafaszerowała kota lekami, po których nie było poprawy, nie mówiąc o badaniach krwi...pytałam o wątrobę bo kot miał powiększony brzuch - po obmacywaniu stwierdziła, że nie jest powiększona - w innym gabinecie okazło się, że jest wyjątkowo OLBRZYMIA. Gratuluję pani braku wiedzy...mój kot już nie żyje.
Do tego lekarze są tam bardzo wygodni - jedno małe szarpnięcie i zaraz premedykacja...przy pobieraniu krwi zazwyczaj nie jest konieczna....nie polecam!
rozwiń

13 lat temu ~eska
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności