Proszę nie ronić krokodylich łez. Najbliższe brzozy rosną w lesie i tam będzie pan mógł spokojnie spacerować
Wizualizacja, jak każda wizualizacja deweloperska, nie zawiera nigdy całej prawdy,bo kto by kupił lokal, do którego nie dociera ani jeden promyk słońca?!
Wyłącznie k a m i k a d z e...
Wizualizacja, jak każda wizualizacja deweloperska, nie zawiera nigdy całej prawdy,bo kto by kupił lokal, do którego nie dociera ani jeden promyk słońca?!
Wyłącznie k a m i k a d z e przy forsie.
Tymczasem realista zdaje sobie sprawę, że Gdynia leżąca na szerokości geograficznej Czeliabińska od jesieni do zimy spowita jest szarymi chmurami i słońca ma tyle, co kot napłakal.
A prawda jest taka:
Tycią działkę otacza z dwóch stron mur złożony z"pleców" garaży. Mur przypominający smutną ścianę wyrosłą onegdaj wzdłuż ulic Warszawy: Freta, Zlotej czy Tłomackie. Jakby tego było mało, po przeciwnej stronie owej działki wznosi się fronton brzydkiego budynku OPECu oraz pięciokondygnacyjny, mało atrakcyjny, bardzo wysoki budynek, stanowiący część osiedla zwanego - z racji koszmarnej kompozycji architektonicznej - koszarami.
Ale co kto lubi. Niektórzy wstają o świcie i, nucąc pod nosem:"Gdyby rannym slonkiem, wzlecieć mi skowronkiem", lubią spoglądać na zapyziały mur.
W końcu co człowiek, to inna osobowość!
I to trzeba uszanować!
To miejsce spelniało wymogi parkingu, nawet wielopoziomowego, właśnie ze względu na otoczenie: wysiadujący w pobliżu margines społeczny, wyjące psy w ilości przekraczającej ludzkie wyobrażenie.
Parking byłby świetnym rozwiązaniem dla wielu mieszkanców Witomina posiadających auta.
Byłby...
rozwiń
13 lat temu
~XC