Odpowiadasz na:

Re: Miłość a poligamia (czyt. wierność)

athena napisał(a):

> No właśnie...jakie to wszystko nie-proste ;-)
> Ja na przykład uważam, że mozna kochać wiele osób i nie mówię
> tu oczywiście o miłości do dzieci czy...
athena napisał(a):

> No właśnie...jakie to wszystko nie-proste ;-)
> Ja na przykład uważam, że mozna kochać wiele osób i nie mówię
> tu oczywiście o miłości do dzieci czy rodziców bo to oczywiste

może to genetyczny podział. Tak jak podział na ambitnych i powiedzmy :) mniej ambitnych. Może istnieje gen poligami ale gdyby istniał to byłby dominujący w populacji a tak nie jest. Czyli musi istnieć coś innego co powoduje zmiany partnerów. Może chęć dominacji w "stadzie"? Samica i samiec alfa. Wśród ludzi byliby to najambitniejsi, na najwyższych stanowiskach, najroślejsi, najsprytniejsi, najinteligentniejsi itd. Chyba tak również nie jest.
Być może to jakaś "ułomność"(nie mam tu nic negatywnego na myśli) mózgu(jakieś niedokrwione zakole) do przeżywania/konsumpcji miłości.
rozwiń

19 lat temu bukowina
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności