Odpowiadasz na:

Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi

cytryneczka - widocznie tego noszenia było Twojemu dziecku potrzeba, a ze nie płakało zanim tesciowa przyjechała to dlatego ze wiedzialo ze tego nie dostanie...
ja sobie mysle tak - dziecko...
cytryneczka - widocznie tego noszenia było Twojemu dziecku potrzeba, a ze nie płakało zanim tesciowa przyjechała to dlatego ze wiedzialo ze tego nie dostanie...
ja sobie mysle tak - dziecko przychodzi z brzuszka mamy w zupelnie sobie nowy i obcy swiat, do tego znika to ciepło i bicie serca matki, ktore mialo ciagle przy sobie... mysle ze to wystarczajacy powod zeby dac temu dziecku maksimum bliskosci fizycznej.
Ja tak jak Agusia, długo nosiłam, wiazalam w chuscie, i mysle ze zbieram teraz plony...:)
rozwiń

12 lat temu ~Ilona
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności