Odpowiadasz na:

Re: Płaczące dziecko a sąsiedzi

mama - wyobraź sobie że wiem co to ironia (na tym forum to główny sposób komentowania czegokolwiek) a nawet mam poczucie humoru, tylko nie wtedy, gdy znów pije się do singli albo bezdzietnych... mama - wyobraź sobie że wiem co to ironia (na tym forum to główny sposób komentowania czegokolwiek) a nawet mam poczucie humoru, tylko nie wtedy, gdy znów pije się do singli albo bezdzietnych (czyli tych "złych" w przekonaniu niektórych mam)
Szczerze, kiedyś marzyłam o takim osiedlu, bo w "normalnym" bloku byłam traktowana przez "normalnych" bo przecież dzieciatych ludzi, jak ta "najgorsza" (wiadomo w jakim sensie). Mi nie przeszkadzało darcie sie dzieci pod oknami, im przeszkadzał mój styl życia (absolutnie nie hałasowałam) tzn. tatuśkom nie przeszkadzał tylko mamuśkom. Kurcze, do tej pory nie wiem, dlaczego :)))
rozwiń

12 lat temu ~buninka
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności