Re: Marcowo - kwietniowe mamusie 2013 vol. 7
Kurcze, ale mnie przestraszyłyście tymi skurczami. Rzucam dziś w kąt wszytkie ścierki do podłóg i inne i nie szaleję.
Co do zwolnienia to ja właśnie dziś jadę i tak się zastanawiałam, że już...
Kurcze, ale mnie przestraszyłyście tymi skurczami. Rzucam dziś w kąt wszytkie ścierki do podłóg i inne i nie szaleję.
Co do zwolnienia to ja właśnie dziś jadę i tak się zastanawiałam, że już do terminu porodu chyba muszę mieć wystawione... No i na własnym doświadczeniu wiem, że praca w ciąży wcale nie zawsze jest mile widziana przez pracodawcę. Moja szefowa, miałam wrażenie że wręcz sama zawiozłaby mnie do lekarza bylebym tylko nie przyjeżdżała do pracy. Bała się, że coś mi się stanie np. w drodze do pracy czy już na miejscu i będzie za to odpowiedzialna(dojeżdżałam skm z Rumii do Gdańska). Dlatego mimo, że ja sama chciałam pracować do końca lutego, to pod małym naciskiem poszłam przed Bożym Narodzeniem. I tak jak się bałam, że zeświruję tyle czasu w domu to miałam tyle zajęć, ze nawet nie wiem kiedy styczeń minął...
rozwiń
12 lat temu
yoasia