Odpowiadasz na:

Re: Przedszkole=choroby

już kiedyś pisałąm o moich perypetiach chorobowych z córką.
Nadreaktywnośc oskrzeli, ciągłe choroby( nie katarki ale poważne)spowodowały, ze musiałam zrezygnować z przedszkola. Przecież żaden...
już kiedyś pisałąm o moich perypetiach chorobowych z córką.
Nadreaktywnośc oskrzeli, ciągłe choroby( nie katarki ale poważne)spowodowały, ze musiałam zrezygnować z przedszkola. Przecież żaden pracodawca nie tolerowałby ciągłego zwolnienia lekarskiego.
Poszukaliśmy niani.
A córka do tej pory singulair bierze. Z pulmicortu na szczescie mogliśmy w końcu zrezygnować.
Chorowała do 5 roku zycia non stop, potem z przerwami a od 7 roku zycia tylko katary,ospa, jakieś zapalenie oskrzeli, ale już bez nieustannego kaszlu.
Tak ze cierpliwości życzę ogromnej każdej mamie chorującego dziecka

PS.
Rózni lekarze nam mowili, ze to refluks, migdały powiększone, przerośnięty 3 migdał. Trafilismy na świetną pulmonolog i jakoś pomału wykaraskało sie moje dziecko z choróbsk w końcu.
rozwiń

11 lat temu ~mama b
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności