Był taki dzień, że Mała krzyczała ostro i nie mogła się uspokoić. Mąż wsadził jej tą rureczkę i jak ręką odjął (jak by dziecku ktoś baterie wyjął-śmieszne to było) i poszła kupka, a zaraz potem Mała zasnęła. Może spróbuj. Wiadomo często tego nie można stosować, ale w ostateczności warto mieć coś pod ręką.
Ja do picia daję trochczkę naparu z kopru (niby też pomaga na brzuszek).
rozwiń