Odpowiadasz na:

Re: Samotni 50

Nie o tym pisałam. Okazyjnie obetrzeć łzy ok. A nie ze kobieta jest załamana tym że jest sama i teraz zjawi się ktoś kto ją zrozumie i wreszcie uszczęśliwi. Kobieta emanuje tym po prostu. Ktoś lubi... Nie o tym pisałam. Okazyjnie obetrzeć łzy ok. A nie ze kobieta jest załamana tym że jest sama i teraz zjawi się ktoś kto ją zrozumie i wreszcie uszczęśliwi. Kobieta emanuje tym po prostu. Ktoś lubi przebywać z płaczkami? Śmiem wątpić. Chodzilio mi o to że kobieta nie przyciągnie nikogo rozsądnego jak się uzala nad sobą. Poza tym to trochę trąci desperacją typu "niech się ktoś pojawi bo jestem mala, slaba i nie chcę być sama". To przecież sztuczne i dobrego rezultatu z tego nie będzie. rozwiń

2 lata temu ~Ania
  • Polityka prywatności