Chodzi mi bardziej o sztuczne wymuszanie obowiązku, sprawdziłam Ci kupili w zeszłym roku wydali 2000 zł na naklejki na schody z tabliczka mnożenia np o.O
Jakoś zawrotnych postępów...
Chodzi mi bardziej o sztuczne wymuszanie obowiązku, sprawdziłam Ci kupili w zeszłym roku wydali 2000 zł na naklejki na schody z tabliczka mnożenia np o.O
Jakoś zawrotnych postępów nie widzę, oprócz podstępu typu bilety do kina , mi tam na tym nie zależy mogę dać córce w przypadku wygranej w jakimś konkursie np rysunkom 50 zł i powiedzieć, że ma sama sobie wybrać nagrodę czy na co przeznaczy pieniądze wilk syty i owca cala .
Jest mi poprostu szkoda innych dzieci których rodziców poprostu nie stać bądź się nie interesują tym tematem z jakiś powodów.
Moim zdaniem to jest szantaz i formą przymusu
rozwiń
2 lata temu
~:)