Odpowiadasz na:

Co Ty za bzdury wypisujesz, dwa lata temu ponownie wróciłem do swojej pasji - kolei i natknąłem się właśnie na wystawę Nostalgii Za Parą. Wziąłem udział w "Szkole Maszynistów", jako jeden z... Co Ty za bzdury wypisujesz, dwa lata temu ponownie wróciłem do swojej pasji - kolei i natknąłem się właśnie na wystawę Nostalgii Za Parą. Wziąłem udział w "Szkole Maszynistów", jako jeden z nielicznych dorosłych (większość to dziecko+rodzic). I spotkałem się z bardzo sympatyczną atmosferą! Poznałem też wspomnianego pana Piotra, bardzo miła osoba. Oni wszyscy są mili, jeśli nie demolujesz makiety! Obserwowałem rodziców z dziećmi, Pani z dzieckiem na rękach z jakąś butelką w drugiej ręce, butelka leci na makietę. Święty by się zdenerwował.
W kolejnym roku miałem już swój skład, sterownik do prowadzenia pociągu i zgłosiłem się na ich imprezę jako uczestnik i normalnie wziąłem w niej udział. Więc pisanie że "gadka o tym że można wpaść pojeździć modelami to bujda" to jest kłamstwo! Teraz na ostatniej imprezie też byłem i byli jako uczestnicy osoby z własnymi modelami z całej Polski, z Warszawy, Iławy, Torunia. To nie działa tak że wchodzisz jak do sklepu i mówisz teraz sobie wejdę, postawię swój pociąg na makietę i będę sobie jeździł! Trzeba się wcześniej zgłosić, zapisać, lokomotywa musi mieć sterowanie cyfrowe. A sygnały w lokomotywach czy wagonach to kwestia ich modernizacji przez ich właścicieli a nie samej imprezy! Widziałem różne składy i takie z sygnałami końca pociągu i takie bez, widziałem składy popatynowane i takie "prosto z fabryki". I kolejne kłamstwo o jakiejś "hermetyczności" tej grupy. Ja z żadną hermetycznością się nie spotkałem, mógłbym gdybym chciał przystąpić do nich, ale mieszkam bardzo daleko od Gdańska i przyjeżdżam ty tylko na pewne okresy czasu kilka razy w roku.
rozwiń

2 lata temu ~Marcin
  • Polityka prywatności