Odpowiadasz na:

Że co? :) To "ty" oceniasz kobiety jako "łatwe". Podtarły ("chwalisz się" wyżej liczba mnogą) sobie tobą tyłek, w trakcie twej słodkiej (?) wendetty na "twojej kobiecie".
Jak większość...
Że co? :) To "ty" oceniasz kobiety jako "łatwe". Podtarły ("chwalisz się" wyżej liczba mnogą) sobie tobą tyłek, w trakcie twej słodkiej (?) wendetty na "twojej kobiecie".
Jak większość "facetów", pocieszasz się, że je "wykorzystałeś", a tym czasem zostałeś wykorzystany :)
Trudno by przechodzona szmata, uchodziła za jedwab pierwszej jakości ;) Czy w średniowieczu, czy obecnie... NIC nowego nie ma pod słońcem.
Nie jesteś "skurwi...m". Jesteś mięczakiem i naiwniakiem. Niedojrzałym człowiekiem. Zrobiłeś sobie kuku i szukasz winnych?
Spójrz w lustro. Ego! Zaniedbałeś "swoją kobietę" i chociaż znałeś prawdę, nie szukałeś przyczyny zdrady w sobie.
"Oko za oko, ząb za ząb", "wet, za wet" (pozdrawiam Sycylię ;)) Piękne to jest. Mocne. Mało skuteczne gdy w grę wchodzi Pani Miłość ha ha
Kochasz to walcz o "swoją kobietę". Jeżeli ona kocha równie mocno, nic i nikt nie stanie wam na przeszkodzie. Życie.
Z Miłością nikt jeszcze nie wygrał, ... i szczęśliwy, kto w ogóle miał szansę otrzeć się w życiu o tę Panią ;)
rozwiń

1 rok temu ~Trolinka
  • Polityka prywatności