Odpowiadasz na:

Re: czy parking = obity samochód

Zdarza się niestety. Mój pierwszy samochód nie był pierwszej młodości i nikt go nie szanował na parkingach. Juz po miesiącu wyglądał jak jakiś model rzeźbiarza i grawera. Przykre. Natomiast co do... Zdarza się niestety. Mój pierwszy samochód nie był pierwszej młodości i nikt go nie szanował na parkingach. Juz po miesiącu wyglądał jak jakiś model rzeźbiarza i grawera. Przykre. Natomiast co do jednego posta odnoszącego się do parkowania na styku lini. Kiedyś wróciłem późną nocą do domu było jedno miejsce na parkingu, niestety faktycznie prawie na samej lini. Nie mając większego wyboru postawiłem tam auto, wiedząc że i tak wcześnie rano znowu wyjeżdżam. Inni wstali jeszcze wcześniej, zostawiając moje auto stojąco kretyńsko na tejże lini i gratisowo kartka na szybie "stawiaj samochód po ludzku!".... no cóż.... rozwiń

13 lat temu ~Sorry, nie chciałem
  • Polityka prywatności