Odpowiadasz na:

Re: Pediatra na MORENIE

Dla mnie też żaden... Najpierw chodziliśmy do dr Dołasińskiej, bo polecili znajomi, ale nam nie przypadła do gustu. Kilka razy pytała, jakie dziecko pije mleko, a na koniec wpisała mi w kartę... Dla mnie też żaden... Najpierw chodziliśmy do dr Dołasińskiej, bo polecili znajomi, ale nam nie przypadła do gustu. Kilka razy pytała, jakie dziecko pije mleko, a na koniec wpisała mi w kartę zupełnie inne, a była to naprawdę istotna rzecz. Dla mnie pani doktor jest za powolna i jakaś taka wiecznie rozkojarzona. Przepisaliśmy się do dr. Siemaszko i to był strzał w 10-kę. Facet trafnie diagnozuje, nie kombinuje jak zarobić na wymyślnych szczepionkach i syropkach, antybiotyk w ostateczności, jednym tekstem potrafi usadzić rozhisteryzowane mamuśki. Nie skasował nas za wizytę, kiedy nie mieliśmy ubezpieczenia. No i ma poczucie humoru takie samo jak ja :P I tak dojeżdżam kawał drogi na Morenę, więc Chełm mi żadnej różnicy nie zrobi... Postaram zapisać tam dzieciaki jak tylko to będzie możliwe. Moje dzieci na szczęście nie chorują, więc są to w sumie wizyty kontrolne, ale wolę, żeby oglądał je ktoś sprawdzony i komu ufam. Kiedyś wygonił moją koleżankę z przychodni, jak przyszła po raz trzeci w tygodniu, bo dziecko ma katar. Kazał jej najpierw wyleczyć siebie :D Brutalnie, ale pomogło, bo się dziewczyna nad tym zastanowiła i przestała być matką-kwoką :) Szczerze żałuję, że doktor sobie odpuścił sprawę i odszedł z przychodni... rozwiń

13 lat temu ~Iza
  • Polityka prywatności