Odpowiadasz na:

Re: Dr. Sztramski z Zaspy...czy ktoś zna?

W 32tyg ciąży w nocy dostałam strasznego bólu brzucha i częstych regularnych skurczy. Nie mogłam się wyprostować z bólu.
Pojechaliśmy na izbę przyjęć. Dyżur miał akurat dr Sztrampski....
W 32tyg ciąży w nocy dostałam strasznego bólu brzucha i częstych regularnych skurczy. Nie mogłam się wyprostować z bólu.
Pojechaliśmy na izbę przyjęć. Dyżur miał akurat dr Sztrampski. Sympatyczny i opanowany ale...
"Poczęstował" mnie ketonalem i odesłał do domu.
Skurcze nie ustawały, ból był nie do opisania. Ok 18tej. znowu pojechaliśmy na izbę przyjęć. Tym razem był już inny lekarz, który jeszcze na mnie nakrzyczał, czemu nie leżę już na patologii.
3 kroplówki i noc na porodówce. Ale na szczęście skurcze ustały.
Ból pozostał. Okazało się, że mam niedrożność jelit. Córcia się tak nieszczęśnie ułożyła, że musiała coś przygnieść ;-) Mało co a nie skończyłoby się operacją jelit :/ i cc.
9 dni spędziłam na patologii ciąży. Dopiero później mąż się przyznał, że lekarze do mnie się uśmiechali a do niego mówili, że nie jest za wesoło.
Dr Sztrampski na obchodzie był sympatyczny. Ale rzeczowe informacje udzielał tylko koleżance z łóżka obok, która była jego prywatną pacjętką. Resztę zbywał.
Mam do niego żal, bo mnie zbył na izbie przyjęć. Mało co a nie przyczyniłby się do tego, że moja córcia urodziłaby się 2 miesiące za wcześnie.
rozwiń

14 lat temu nika84gd
  • Polityka prywatności