Ciekawy sposób z tym zwiąrzątkiem, ale podejrzewam, że to jednak mógł być zbieg okoliczności. Mi żadne zwierzątka nie pomagają. Mama mówiła, że jej migreny mineły po ciąży, u mnie niestety nie....
Ciekawy sposób z tym zwiąrzątkiem, ale podejrzewam, że to jednak mógł być zbieg okoliczności. Mi żadne zwierzątka nie pomagają. Mama mówiła, że jej migreny mineły po ciąży, u mnie niestety nie. Może zdarzają się rzadziej, ale są nadal. Jak mnie złapie, to zamykam się w ciemnym pokoju, łykam gardan, bo nic innego nie pomaga. No i pozostaje jedynie przeczekać.
rozwiń
5 lat temu
~Alinka