Odpowiadasz na:

Re: Łopatoligicznie - przepis na rosół :)

To ja chwalę się!!!! A co?!?!?!?! Wolno mi!~!!!!!
Moja popisowa zupa to ROSÓŁ :0 :) :)

A robię go tak....
Mięso-- mi najbardziej smakuje mieszane: skrzydło z indyka +...
To ja chwalę się!!!! A co?!?!?!?! Wolno mi!~!!!!!
Moja popisowa zupa to ROSÓŁ :0 :) :)

A robię go tak....
Mięso-- mi najbardziej smakuje mieszane: skrzydło z indyka + wołowina (np. chudy szponder, albo pręga), zamiast indyka może być duża noga.
Warzywa: sporo marchwi, pietruszka, seler, por, cebula. Marchew nadaje słodycz.
Wszystko dokładnie myję, wrzucam do garnka- warzywa w całości i zalewam ZIMNĄ wodą. Doprowadzam na średniomałym ogniu do wrzenia i od razu zmniejszam na minimalny ogień. POjawiają się szumy, które zbieram kilka razy. Po ok. 2 godzinach doprawiam solą i pieprzem.
Za pół godziny zaczyna pachnieć w całym domu.
Ale ja gotuję jeszcze godzinę!!!!

Każdy rosół przy minimum trzech godzinach gotowania robi się "antybiotykiem"- moja przyjaciółka biochemiczny doktor nauk próbowała mi to kiedyś wytłumaczyć, ale mało pamiętam.

Oczywiście makaron osobno!!
Oczywiście natka!!!

Ilość mięsa zależy od porcji. Moja zawsze jest duża. A miarka to: wsadzić do garnka wszystko i zalać by były jakieś dwa centymetry powyżej- trochę odparuje...

Na takim rosole potem każda zupa wychodzi!!!!

SMACZNEGO!!!
rozwiń

12 lat temu ~magda
  • Polityka prywatności