Odpowiadasz na:

Pani Anno, to miała Pani dużo szczęścia....
ja oddałem sprawę temu adwokatowi ale próbowałem jeszcze poza tym rozwiązać tę sprawę polubownie na własną rękę oddawszy jednak całą dokumentację...
Pani Anno, to miała Pani dużo szczęścia....
ja oddałem sprawę temu adwokatowi ale próbowałem jeszcze poza tym rozwiązać tę sprawę polubownie na własną rękę oddawszy jednak całą dokumentację sprawy z UMOWĄ kupna w ręce Pana Barteckiego.
Kilka razy umawialiśmy się na termin ale z jakiegoś powodu nie doszło do spotkania a ja poprzez presję kancelarii do zapłaty jakiejś tam pierwszej raty (chyba coś koło 500 zł) pomimo braku jakiegokolwiek spotkania postanowiłem zmienić adwokata. Udałem się po moje dokumenty a w kancelarii poinformowano mnie że dokumentów już nie ma, ponieważ nie zgłaszałem się to się ich pozbyto(!!!!!).
Poszedłbym z tą sprawą do adwokata, ale który by się tego podjął... . Tym sposobem straciłem moją umowę kupna a co za tym idzie szansy na odzyskanie 6000 zł. I tak to zostało do dzisiejszego dnia. Pozdrawiam.
rozwiń

4 lata temu ~Marek Borschke
  • Polityka prywatności