Odpowiadasz na:

Hej, przede wszytskim- żadne głodówki! Idz do dietetyka, neich wyliczy Ci dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. Rób notatki, co jesz każdego dnia- może za dużo węglowodanów, a może za dużo tłuszczy i... Hej, przede wszytskim- żadne głodówki! Idz do dietetyka, neich wyliczy Ci dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. Rób notatki, co jesz każdego dnia- może za dużo węglowodanów, a może za dużo tłuszczy i za mało ruchu? Pozwól profesjonaliście zadbać o to, żeby zyło Ci sie lepiej. Mówią że 80% to dieta, a 20% to ćwiczenia. WIęcej się ruszaj- nie napisałas co robisz poza dietą, może w tym tkwi problem? Znajdź sobie zajęcie takie aktywne, któe będziesz lubiła robić, które pozwoli Ci wpaść w jakaś rutyne. Ja zaczełam grać w squasha- 2 treningi w tygodniu- po roku 15 kg mniej, do tego dieta z któej wyeliminowałam wszelkie pieczywo, ziemniaki czy żółty ser. Moim zdaniem, nie ma sensu się fiksować i liczyć każde 100g. Nie przekraczaj dziennego zapotrzebowania kalorycznego, znajdź sport, który pokochasz a nie tylko zrzucisz wagę, ale znajdziesz miejsce na pyszne ciacho i nic złego się nie stanie:) Powodzenia!!!! rozwiń

4 lata temu bikelove90
  • Polityka prywatności