Odpowiadasz na:

Re: brak seksu...

u mnie brak seksu tez juz trwa i trwa....
Od czasu do czasu nagle dzieje się coś co można nazwać stosunkiem...ale o kant d*py taki stosunek. Najczęściej nawet nie dokończony. Zero czułości...
u mnie brak seksu tez juz trwa i trwa....
Od czasu do czasu nagle dzieje się coś co można nazwać stosunkiem...ale o kant d*py taki stosunek. Najczęściej nawet nie dokończony. Zero czułości w ciągu dnia jak i w nocy.
A to wszystko z kilku powodów. Zmęczenie męża pracą, problemy zdrowotne wpływające na potencję.... i niby wszystko można sobie wytłumaczyć, ale mam wrażenie że moja seksualność cofnęła się do czasów licealnych jak nie wcześniejszych kiedy każde spojrzenie mężczyzny, kiedy każda "napięta" scena w filmie, kiedy każde opowiadanie koleżanek o tym jak to seksualnie i namiętnie jest w ich związku doprowadza że mam rumieńce i zaczynam marzyć jakby to było miło jeszcze móc kogoś mieć.
Jak na razie zdrada nie wchodzi w grę ze względów moralnych , jak również z powodu tego ze nie chciałabym tego mężowi zrobić...ale jak długo jeszcze wytrzymam w takiej pustce? nie wiem.
rozwiń

11 lat temu ~szyszunia
  • Polityka prywatności