Odpowiadasz na:

Re: Wizażystka Dorota Majcher - proszę o opinie

Mój wpis powinien pojawić się już kilka lat temu, ponieważ właśnie wtedy zdecydowałam się na skorzystanie z usług Doroty Majcher. Podobnie, jak przedmówczynie byłam zachwycona tym, co zostało... Mój wpis powinien pojawić się już kilka lat temu, ponieważ właśnie wtedy zdecydowałam się na skorzystanie z usług Doroty Majcher. Podobnie, jak przedmówczynie byłam zachwycona tym, co zostało pokazane na stronie facebookowej. Mając nadzieję, że trafiam w ręce profesjonalistki wybrałam się na makijaż ślubny i fryzurę. (Na szczęście ostatecznie złożyłam przysięgę nietknięta pędzlem D. M.) Jakież było moje zdziwienie, kiedy przestąpiłam próg mieszkania...
Pierwsze wrażenie w przypadku osób prowadzących taki rodzaj działalności jest bardzo istotny, ponieważ przekłada się na myślenie o ich warsztacie. Chaos, nieład, brak harmonii. Z subiektywnych wrażeń - tandeta, wrażenie nieudanego eksperymentu mieszkaniowego. W rogu ustawiona toaletka, na której tłoczą się kosmetyki, przybory do makijażu, akcesoria. Absolutnie nic nie ma swojego miejsca, o standardach higienicznych w ogóle nie ma mowy. Kosmetyki są zabrudzone, pokruszone i z pewnością nie utrzymane w sterylnej kondycji. Musiałam niesamowicie zagryzać zęby, kiedy do mojej twarzy przykładano niezdezynfekowany pędzel, z widoczną warstwą poprzedniego kosmetyku. Baza... Bazą stał się krem dla dzieci. Nie podejmę się nawet komentarza :-P
Uczesanie jak najbardziej na plus. Po wyjściu ze studia (takie nazewnictwo jest promowane, bo mówi o artystycznym podejściu) czułam się tak nieswojo i tak bardzo w obcej skórze, że natychmiast nakryłam się wszystkimi warstwami, jakie tylko że sobą zabrałam. Makijaż nie jest personalizowany. To ujednolicona wizja, która w oczach D. M. wydaje się odpowiednia dla każdego typu urody, skóry i preferencji. Niestety w moim przypadku był on wykonany bardzo marnie - kreska błądziła po całym oku i zmierzała w nieznane, kontur ust mocno wymykał się spod kontroli. Zaczęłam się świecić po godzinie od wyjścia z mieszkania D. M. To pewnie dzięki tej profesjonalnej bazie :-D
Jestem w stanie wiele usprawiedliwić, wytłumaczyć czy zrozumieć, ale pseudokąśliwe komentarze pod adresem ślubu kościelnego, innych klientek (także wielkiego formatu) są naprawdę nie do zaakceptowania. Ta bezpośredniość jest bardzo narzucająca i budzi spory opór. Nie czułam się tam dobrze - nie zadbano o mnie jako o klientkę oraz naruszone zostały granice mojej prywatności.
Wierzę, że mój komentarz przyczyni się do właściwych wyborów :-)
rozwiń

3 lata temu ~jednorazowa klientka
  • Polityka prywatności